Tokio 2020. Kapitan wraca do gry. "To, że jest w pełni sił bardzo nas buduje"

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: reprezentacja Polski siatkarzy
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: reprezentacja Polski siatkarzy

Polacy z pierwszym olimpijskim zwycięstwem. Pokonali Włochów 3:0, a na boisku zameldował się nawet Michał Kubiak. - To, że jest w pełni sił bardzo nas buduje - mówił Aleksander Śliwka, który pod jego nieobecność tworzy duet z Wilfredo Leonem.

- Myślę, że było po nas widać, że jesteśmy mocno zdeterminowani. Nie było uśmiechów, jakiejś wielkiej euforii po akcjach. Była bardzo duża koncentracja na naszym celu i to było kluczowe w meczu, dzięki temu te elementy siatkarskie wyglądały lepiej - mówił dla PZPS.pl Aleksander Śliwka, przyjmujący reprezentacji Polski po wygranym meczu z Włochami 3:0.

Determinacja o której mówi była podyktowana inauguracyjną porażką z Iranem 2:3, gdzie Polska wypadła blado. Zespołowość nie była ich atutem i na marne szukać było lidera.

Drugi olimpijski mecz Biało-Czerwonych był zupełnie inna historią. Prezentowali się pewnie i nie dali się przełamać mocnemu rywalowi. Liderami na boisku był Bartosz Kurek i Wilfredo Leon, a Śliwka dołożył od siebie 9 punktów. Skończył 8 z 14 piłek.

ZOBACZ WIDEO: Rozegranie największym problemem kadry siatkarzy? "Tego zdecydowanie brakowało z Iranem"

- Po porażce byliśmy mocno zdenerwowani tym obrotem spraw. Nie chcieliśmy przegrać tego pierwszego meczu. Wiadomo, że jesteśmy bardzo ambitnymi ludźmi. Trzeba było zewrzeć szyki i myślę, że efekt był - mówił 26 latek.

Śliwka jest tym, który podczas nieobecności Michała Kubiaka otwiera mecze w wyjściowym składzie wraz z Leonem. Choć gra dobrze radząc sobie z podwójną presją, jaką nakłada na niego brak bezpośredniego zmiennika, w meczu z Włochami na chwilę zszedł z boiska ustępując wracającemu do zdrowia Kubiakowi.

- Michał jest kapitanem tej drużyny i bardzo ważną jej częścią. To, że jest w pełni sił bardzo nas buduje, bo tak na prawdę każdy z tej dwunastki będzie potrzebny, a w szczególności Michał - zakończył Śliwka.

Przed Polakami jeszcze trzy mecze grupowe. Mają korzystną sytuację na wyjście z grupy mając na swojej rozkładówce już Iran i Włochy, jednak pewne miejsce w ćwierćfinałach dać im będą mogły wygrane między innymi z Wenezuelą, Kanadą czy Japonią. Już w środę zmierzą się z przyjezdnymi z Ameryki Południowej. Początek rywalizacji o godzinie 9:25 czasu polskiego.

Czytaj także:

Tokio 2020. Iran z kolejnym zwycięstwem. Zaskoczenie w meczu Amerykanów
Zobacz tabelę po triumfie Polaków nad Włochami

Źródło artykułu: