Karol Kłos jest absolutną legendą bełchatowskiej drużyny. Wychowanek Metra Warszawa swój pierwszy, profesjonalny kontrakt podpisał w 2008 roku. PGE Skra Bełchatów zdecydowała się wówczas wypożyczyć środkowego na dwa lata do klubu AZS Politechnika Warszawska.
Reprezentant Polski wrócił do Bełchatowa na sezon 2010/2011 i od tamtego momentu niezmiennie broni barw wielokrotnych medalistów. To właśnie z ekipą z województwa łódzkiego świętował największe sukcesy w karierze, w tym między innymi trzy mistrzostwa kraju, a także cenne trofea na arenie międzynarodowej.
Karol Kłos od lat jest bardzo ważnym ogniwem drużyny z Bełchatowa. Środkowy zadecydował o swojej przyszłości i podpisał z klubem nowy, dwuletni kontrakt. - Niezmiernie się cieszę, że Karol Kłos zostaje z nami, bo to wspaniały siatkarz, ale i człowiek, taka dusza drużyny. Buduje atmosferę w szatni - przyznał Konrad Piechocki, cytowany przez oficjalną stronę internetową PGE Skry Bełchatów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale widok! Polska pięściarka relaksuje się na Karaibach
- Czas płynie szybko, ale to fakt, że mija już 11 lat, od kiedy jest siatkarzem PGE Skry. Pamiętam, gdy jako młody chłopak przychodził do nas z Warszawy, a dziś staje się legendą klubu. Swoim doświadczeniem i autorytetem stał się też ważną postacią również dla młodszych kolegów. Cieszę się, że przedłużyliśmy umowę, szczególnie w tym dziwnym okienku transferowym, które zaczęło się już jesienią - dodał prezes KPS Skra Bełchatów S.A.
Kłos przebywa obecnie na wakacjach, po czym wróci do Bełchatowa i rozpocznie przygotowania z zespołem do nowej edycji zmagań w PlusLidze. Decyzją Vitala Heynen środkowego zabraknie na IO 2020 w Tokio.
---> Liga Mistrzyń. Chemik Police i Developres SkyRes Rzeszów w tym samym koszyku. Nie unikną gigantów
---> Tokio 2020. Olbrzymie nagrody dla medalistów. Kwoty robią wrażenie