Dla stolicy Górnego Śląska będzie to kolejny – czwarty już wielki finał kolejnego wielkiego międzynarodowego wydarzenia siatkarskiego i kolejny dowód na to, że Katowice siatkówką stoją!
Tegoroczne CEV Mistrzostwa Europy Mężczyzn rozegrane zostaną w czterech krajach i w sześciu miastach. Czesi wskazali Ostrawę, Estonia Tallin, a Finlandia Tampere. Tylko w Polsce siatkarska Europa zagości w trzech miejscach: Krakowie (faza grupowa), Gdańsku (1/8 i ¼ finału) oraz Katowicach (półfinały i mecze o medale). Dla stolicy Górnego Śląska, dla katowickiego „Spodka”, taka ranga wydarzenia to niemal standard.
O wielkiej roli Katowic w historii polskiej i międzynarodowej siatkówki nikogo nie trzeba przekonywać, a obchodzący jubileusz 50-lecia kultowy już „Spodek” na stałe wpisał się w świadomość siatkarskich kibiców. Choć z roku na rok pojawiają się nowe miasta promujące naszą dyscyplinę, to właśnie stolica Śląska ma coś, co czyni ją niezastąpioną.
„Spodek” przez zagranicznych gości nazywany jest „UFO hall”. Obiekt od początku swojego istnienia był silnie eksploatowany, w czym niewątpliwie królowała siatkówka. Towarzyskie mecze z USA i Brazylią, to tylko wstęp do wspaniałej historii, jaką Katowice i Polski Związek Piłki Siatkowej piszą wspólnie już kilkadziesiąt lat.
Niemal rokrocznie do tej właśnie hali wracają rozgrywki Ligi Światowej, a dziś Ligi Narodów siatkarzy. To tu rozgrywane były finały Ligi Światowej 2001 i 2007, pamiętne – złote dla Polski, FIVB Mistrzostwa Świata 2014, czy faza grupowa LOTTO EUROVOLLEY 2017. Mimo że w całej Polsce budowane są nowocześniejsze i większe hale, to „Spodek” ma to coś, co sprawia, że chce się do niego wracać i co przypisało mu określenie „Mekki” naszej dyscypliny. To nie dziwi, bo każdy z finałów rozgrywanych w Spodku ma magiczną moc, zawsze przechodzi do historii światowej siatkówki. A do historii Polskiej Siatkówki przeszedł wspomniany już finał mistrzostw globu sprzed siedmiu lat.
Najwięcej kibiców zawsze przyciąga obecność reprezentacji Polski, dlatego bardzo liczymy, że 18 i 19 września w czwórce zespołów walczących w stolicy Górnego Śląska o prymat w Europie znajdą się Biało-Czerwoni. I że znów, tak jak w roku 2014 w „Spodku” będzie komplet widzów, a przed areną kilkadziesiąt tysięcy naszych fantastycznych kibiców, który będą mogli fetować niezwykle udany, medalowy (w tym olimpijski) rok 2021.