Polacy wywiązali się perfekcyjnie z roli faworytów w meczu z Australią. Miał on być przetarciem przed teoretycznie trudniejszymi wyzwaniami czekającymi w drugim tygodniu Ligi Narodów i tak właśnie się stało. Przewaga podopiecznych Vitala Heynena była niepodważalna i została potwierdzona wynikiem 3:0 po krótkich setach. Drużyna z Antypodów zdobyła najwięcej 16 punktów w pierwszej partii.
- To spotkanie można podsumować słowami "miło, szybko i przyjemnie". Zasługa w tym całego zespołu. Graliśmy dobrze na zagrywce, koncentracja była na wysokim poziomie. W takich meczach właśnie te elementy są najważniejsze. Wiadomo, że jakość naszej reprezentacji jest dużo wyższa niż Australii. Przeciwnik może nam sprawić niespodziankę raz na jakiś czas - mówi Fabian Drzyzga w rozmowie z kanałem "Polska Siatkówka".
W piątek konfrontacja z reprezentantami USA, a w sobotę z Rosjanami. W czwartek zagrały one ze sobą i widocznie lepiej zaprezentowała się Sborna. Drużyny rozegrały cztery sety zanim nasi wschodni sąsiedzi odnieśli zwycięstwo 3:1.
ZOBACZ WIDEO: Czym jest "bańka" podczas Ligi Narodów? Wyjaśnia kierownik reprezentacji
- Już same nazwy robią na nas wrażenie. Mamy jednak za zadanie skupić się na sobie. Chcemy wygrywać, ale jesteśmy w okresie przygotowań i musimy koncentrować się na zgraniu po naszej stronie boiska. Mam nadzieję, że odniesiemy kolejne zwycięstwa, ale nie będzie to łatwe zadanie - mówi Drzyzga.
- W naszej szóstce następują zmiany co mecz. Pozostałe drużyny mają trochę łatwiej, ponieważ grają w bardziej stabilnych ustawieniach. My nie dość, że rywalizujemy z przeciwnikami, to jeszcze o miejsca w kadrze na igrzyska w Tokio dodaje rozgrywający reprezentacji Polski.
Początek meczu Polski i Stanów Zjednoczonych w piątek o godzinie 18.
Czytaj także: Rosja pokazała Polakom sposób na przeciwnika
Czytaj także: Polacy rozbili Australię. Łukasz Kaczmarek: Cieszymy się, że nie poświęciliśmy dużo energii
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)