Sebastian Świderski o "rozbiórce" ZAKSY: Niektórzy zawodnicy chyba żałują swoich decyzji

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Sebastian Świderski
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Sebastian Świderski

Siatkarze Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, jako pierwszy polski zespół, od 43 lat, sięgnęli po złoto Ligi Mistrzów. Sukces zaskoczył nie tylko działaczy, ale także zawodników, którzy wcześniej podjęli decyzje odnośnie swojej przyszłości.

- Po fecie na ulicach Kędzierzyna mieliśmy pożegnanie w szatni. Obserwowałem chłopaków i miałem wrażenie, że żałują niektórych decyzji. Skład Grupy Azoty Zaksa Kędzierzyn-Koźle w sezonie 2020/21 to naprawdę wielki siatkarski dream team. Są jednak takie okazje życiowe i sportowe, które trzeba wykorzystywać. Jak masz swoje pięć minut, to się spiesz, bo w szóstej szansa znika. Pewne decyzje transferowe są podejmowane wiele miesięcy wcześniej - powiedział w rozmowie z "Super Expressem" Sebastian Świderski.

Prezes Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle doskonale zdaje sobie sprawę z faktu, że w najbliższym czasie czeka go budowanie zespołu praktycznie od zera. Przesądzone są praktycznie losy Benjamina Toniuttiego, Jakuba Kochanowskiego i Pawła Zatorskiego. Nowe kontrakty podpisali Aleksander Śliwka i trener Nikola Grbić, jednak trudno powiedzieć, czy wspomnianą dwójkę uda się zatrzymać.

- Takie życie siatkarskie, przychodzą bogatsi i zabierają biedniejszym. Rozumiem to, nie jesteśmy najbogatszym klubem w Polsce. Na pewno nastąpią zmiany, jak co roku. Mogę żałować, ale ci zawodnicy, którzy odejdą, zrobili wynik z wielkim przytupem i żegnają się w glorii chwały. Nikt do nich nie będzie miał pretensji, że odeszli, bo zrobili, co mieli zrobić - powiedział prezes wicemistrza Polski.

W minionym sezonie siatkarze Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wywalczyli Superpuchar Polski, Puchar Polski, wicemistrzostwo kraju oraz złote medale Ligi Mistrzów. Ten ostatni sukces był pierwszym takim osiągnięciem dla Polski od 43 lat.

Czytaj także:
To byłby wielki cios dla ZAKSY. Prezes Sir Sicoma Perugia o transferach Nikoli Grbicia i Kamila Semeniuka

Waldemar Wspaniały krytykuje Nikolę Grbicia. "Jestem zbulwersowany tą sytuacją"

ZOBACZ WIDEO: Martyna Łukasik, czyli zmęczona, ale szczęśliwa mistrzyni Polski. "Postawiłyśmy na swoim"

Komentarze (9)
avatar
hektor124
7.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W tym klubie wygrali już wszystko i teraz chcą spróbować swoich sił w innym. Zwykła kolej rzeczy dla ambitnego sportowca. 
avatar
JasnePełne
6.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Takie rzeczy zdarzają się wszędzie tam, gdzie osiągany wynik sportowy jest ponad stan finansów klubu, czytaj: gdy biedny klub robi duży wynik. 
avatar
Maraczek
6.05.2021
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Prezesem być klubu to nie łatwa rzecz. Nie sztuką jest mieć bogatego sponsora i niczym się nie przejmować panie prezesie ZAKSY. 
avatar
Maraczek
6.05.2021
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Odwieczny dylemat zawodowych sportowców to czy pozostać w klubie jako czołowy zawodnik? Czy przejść do innego klubu za większą mamonę i grzać ławę? Dlaczego niektórzy Polscy zawodnicy i działac Czytaj całość
avatar
rymcymcym
6.05.2021
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
Drużyna zdobywa Klubowy Puchar Europy i praktycznie przestaje istnieć. Takie absurdy to tylko w Polsce