Siatkówka. Polacy za granicą: zespoły Łukasza Wiese i Miłosza Hebdy w półfinałach

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Łukasz Wiese
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Łukasz Wiese

Jak co tydzień sprawdzamy, jak polscy siatkarze radzą sobie w mniej popularnych zagranicznych rozgrywkach. Dobrymi wynikami mogą pochwalić się gracze występujący w większości lig.

To nie był udany tydzień dla Jakuba Rybickiego. Jego zespół przegrał oba mecze w play-off ligi belgijskiej. W pierwszym spotkaniu przeciwko Caruur Volley Gent Polak w ogóle nie wystąpił, zaś w drugim był cały czas na parkiecie. Zdobył 21 punktów i był najlepiej punktującym zawodnikiem w drużynie. Mimo dość sporego obciążenia w przyjęciu (17 prób, w tym 2 błędy), atakował ze skutecznością 45 proc. i dołożył 4 punkty blokiem.

W lidze czeskiej zespół Łukasza Wiese zapewnił sobie grę w półfinale. CEZ Karlovarsko po raz trzeci pokonało Kladno, ponownie 3:1. Spory udział w tym wyniku miał polski przyjmujący. Zdobył 15 punktów i atakował ze skutecznością 60 proc. Przyjmował 19 razy i wprawdzie popełnił przy tym 3 błędy, ale zanotował 42 proc. przyjęcia pozytywnego. Na rozstrzygnięcie ćwierćfinałowej rywalizacji czeka drużyna Damiana Sobczaka. VK Ostrava po wygranej w środę 3:0, w sobotę uległa 1:3 Dukli Liberec. O ile w pierwszym meczu Polak przyjmował tylko 12 razy, to w drugim 23, ze skutecznością 39 procent.

W Niemczech dopiero wystartowała faza play-off. SWD powervolleys Duren wygrało rywalizację z United Volleys Frankfurt i zameldowało się w półfinale. Marcin Ernastowicz w pierwszym meczu rozegrał 2 sety i zdobył 5 punktów. W drugim był już cały mecz na parkiecie i zdobył 6 "oczek". W "polskiej" parze pierwsze spotkanie pewnie wygrało Berlin Recycling Volleys. Adam Kowalski nie pojawił się na boisku, zaś w przegranej ekipie pełen mecz rozegrali Kamil Ratajczak i Kamil Droszyński. Polski rozgrywający może się pochwalić 4 punktami, zaś libero zanotował bardzo dobre statystyki przyjęcia, 71 proc. pozytywnego i 41 perfekcyjnego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wystrzelił jak z armaty. Jeszcze o nim usłyszymy

Drużyna Miłosza Hebdy wygrała rywalizację z Panvitą Pomgrad i awansowała do półfinału ligi słoweńskiej. Polak w obu meczach miał sporo roboty na boisku. W pierwszym był najlepiej punktującym graczem z 19 punktami, w drugim zanotował na koncie 8 "oczek" mniej. Dużo też zrobił w defensywie, przyjmował odpowiednio 23 i 17 razy. Pomimo tego trzymał dobrą skuteczność w ataku, 65 i 50 proc.

W lidze austriackiej w minionym tygodniu niewiele się działo, jeśli chodzi o zmagania "polskich" zespołów. Rozegrano pierwszy mecz półfinałowy pomiędzy SK Zadruga AICH/DOB a VCA Amstetten NO. Pewnie wygrała ekipa Konrada Formeli i Błażeja Podleśnego. Polski przyjmujący grał pierwsze skrzypce na boisku. Zdobył 16 punktów i przyjmował 13 razy, w dodatku bezbłędnie. Jego kolega oprócz kierowania grą drużyny, dołożył aż 9 punktów, w tym 4 zagrywką.

Walka o medale ruszyła także w Szwecji. Niestety zespół Macieja Madeja przegrał pierwsze spotkanie po bardzo zaciętej walce. Polak dołożył 7 punktów, popisał się 4 blokami.

Liga belgijska:
Lindemans Aalst - Caruur Volley Gent 0:3 (19:25, 22:25, 21:25)
Caruur Volley Gent - Lindemans Aalst 3:2 (28:26, 25:20, 22:25, 17:25, 16:14)

Liga czeska:
VK CEZ Karlovarsko -  Kladno Volejbal cz 3:1 (25:11, 19:25, 25:21, 25:18)
Dukla Liberec - VK Ostrava 0:3 (21:25, 18:25, 23:25)
VK Ostrava - Dukla Liberec 1:3 (16:25, 25:20, 28:30, 17:25)

Liga niemiecka:
United Volleys Frankfurt - SWD powervolleys Duren 1:3 (20:25, 28:26, 19:25, 16:25)
SWD powervolleys Duren - United Volleys Frankfurt 3:0 (25:19, 30:28, 25:19)
Netzhoppers KW-Bestensee - Berlin Recycling Volleys 0:3 (16:25, 21:25, 20:25)

Liga słoweńska:
Panvita Pomgrad - Calcit Volley 1:3 (23:25, 18:25, 25:22, 12:25)
Calcit Volley - Panvita Pomgrad 3:0 (25:22, 25:23, 25:16)

Liga austriacka:
SK Zadruga Aich/Dob - VCA Amstetten NO 3:0 (25:12, 25:18, 25:19)

Liga szwedzka:
Orkelljunga - Hylte Halmstad 3:2 (27:29, 25:16, 25:23, 20:25, 15:11)

Czytaj także:
-> Szef Leona i Heynena wygadał się. Szykują się wielkie powroty do PlusLigi
-> Serie A: Sir Safety Conad Perugia uciekła spod topora. Świetny mecz Wilfredo Leona, epizod Macieja Muzaja

Źródło artykułu: