Puchar Polski. Aleksander Śliwka: W niedzielę będziemy wymagać od siebie więcej

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Aleksander Śliwka
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Aleksander Śliwka

Grupa Azoty ZAKSA jako pierwsza awansowała do krakowskiego finału Pucharu Polski. Ograła Aluron CMC Wartę Zawiercie 3:2. - W niedzielę będziemy wymagać od siebie więcej. Koncentracji i braku przestojów - mówił po meczu Aleksander Śliwka.

Pierwszy półfinał tegorocznego Pucharu Polski nie do końca ułożył się po myśli obecnych mistrzów Polski, siatkarzy Grupy Azoty ZAKSA. Kędzierzynianie w rywalizacji o premię gry w finale mierzyli się z Aluronem CMC Warta Zawiercie i wygrali, lecz w tie-breaku. Pełnię swojego potencjału pokazali dopiero w piątym secie dominując przeciwnika.

- Każdy zespół, który tutaj przyjechał zrobił to po to aby wygrać Puchar Polski. Żadna drużyna, która tutaj się znalazła, nie zrobiła tego przez przypadek. Zapracowała na to ciężką pracą w sezonie zasadniczym i w meczu ćwierćfinałowym. Każda z nich jest mocna. Nie spodziewaliśmy się trudnego meczu. Wiedzieliśmy, że tak będzie - mówił po starciu Aleksander Śliwka.

25-letni przyjmujący, który przed paroma dniami przedłużył swój kontrakt z kędzierzyńskim klubem, nie miał łatwego zadania. Był pierwszą opcją w zagrywce zawiercian. Przyjmował 42 razy przy 88 odbiorach całego zespołu i niejednokrotnie nie radził sobie w tym elemencie oddając punkt czy możliwość kontry rywalom. Z kolei sam serwisem wielu szkód rywalowi nie zrobił.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Rajskie wakacje Ewy Brodnickiej

Nie przełożyło się to jednak na ogólny rozrachunek zdobyczy punktowych. Wraz z Łukaszem Kaczmarkiem Śliwka zainkasował najwięcej. Zdobył 19 punktów z czego część z sytuacyjnych piłek. Wraz z Kamilem Semeniukiem tworzył mocne skrzydła w ZAKSIE, a środek należał do Jakuba Kochanowskiego. Autora sześciu bloków wybranego na koniec najlepszym zawodnikiem spotkania.

W wielkim finale kędzierzynianie zmierzą się z Jastrzębskim Węglem. Siatkarzy Gardiniego ZAKSA już dwukrotnie odprawiła z kwitkiem w obecnym sezonie, lecz w ramach walki o krajowe mistrzostwo.

- W niedzielę będziemy wymagać od siebie więcej. Na pewno koncentracji i braku takich przestojów, w których przeciwnik nam odskakiwał. Będziemy chcieli to wyeliminować. Wiem, że nasza drużyna jest w stanie zagrać dużo lepiej. Jeżeli zagramy swoją siatkówkę w finale, to ktokolwiek będzie po drugiej stronie to będziemy w grze o zwycięstwo - zakończył Śliwka.

Czy uda im się po raz trzeci w tym sezonie ograć Jastrzębian? Okaże się już w niedzielę 14 marca o godzinie 14:45.

Czytaj także:
-> To były ich miesiące! Szóstka fazy zasadniczej Tauron Ligi według portalu WP SportoweFakty
-> Tauron Liga: faza zasadnicza zakończona. Zobacz pary ćwierćfinałowe i terminarz gier

Komentarze (0)