PlusLiga. Udany rewanż Jastrzębskiego Węgla. Piąta porażka z rzędu Stali Nysa

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Jastrzębski Węgiel
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Jastrzębski Węgiel
zdjęcie autora artykułu

Zawodnicy Jastrzębskiego Węgla wzięli rewanż za przegraną sprzed kilku tygodni i we wtorek pokonali Stal Nysa bez straty seta. Przyjezdni sprawili wiele kłopotów w pierwszej i trzeciej partii, lecz ostatecznie zanotowali piątą porażkę z rzędu.

W tym artykule dowiesz się o:

W tym sezonie siatkarze Jastrzębskiego Węgla oraz Stali Nysa już raz zmierzyli się ze sobą. Wtedy dość nieoczekiwanie lepsi okazali się zawodnicy prowadzeni przez Krzysztofa Stelmacha, którzy na własnym boisku pokonali rywali 3:1.

Mimo to jastrzębianie byli faworytami środowego starcia. Pod wodzą nowego trenera, Andrei Gardiniego w sobotę wygrali z GKS-em Katowice po tie-breaku. Z kolei gracze z Nysy mają za sobą gorszy okres. Zanotowali cztery porażki z rzędu, a w sobotę ulegli Cuprum Lubin.

Gospodarze kapitalnie weszli w mecz. Wykorzystywali błędy rywali i po ataku Yacine'a Louatiego prowadzili już 5:2. Gracze Stali szybko jednak przełamali złą passę, świetnie prezentowali się w bloku, co dało im remis. Jastrzębianie coraz lepiej czytali grę przeciwników (16:13), lecz znakomita seria Bartosza Bućko w polu serwisowym sprawiła, że znów wynik był na styku. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, zagrywki Wassima Ben Tary oraz blok M'Baye dały gościom zaliczkę (23:21). Jastrzębianie wykaraskali się z kłopotów, doprowadzili do gry na przewagi. As Łukasza Wiśniewskiego zakończył premierową partię.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nietypowa sytuacja w meczu. Niemal wszedł z piłką do bramki

Początek kolejnej odsłony meczu był wyrównany, lecz dzięki zagrywkom Louatiego z czasem przewagę zaczęli zyskiwać gospodarze (9:5). Przyjezdni mieli coraz większe problemy w przyjęciu, co przekładało się na spadek skuteczności w ataku i podopieczni Stelamcha przegrywali już sześcioma punktami. Za sprawą błędów rywali oraz ataku Łukasza Łapszyńskiego odrobili większość strat (17:19). Na nic więcej nie było ich jednak stać, kapitalne zagrywki Jurija Gladyra w końcówce rozstrzygnęły sprawę.

Także na początku trzeciej partii wynik przez długi czas oscylował wokół remisu. Jastrzębianie zaczęli wywierać presję swoimi zagrywkami, kończyli swoje kontry i po uderzeniu Mohammeda Al Hachdadiego wygrywali już 15:12. Wprawdzie po błędach rywali gracze Stali Nysa złapali kontakt z rywalami. Gospodarze wrzucili jednak piąty bieg, as oraz kontra Tomasza Fornala sprawiły, że prowadzili już sześcioma punktami. Podopieczni Andrei Gardiniego nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa, przypieczętował je atakiem po skosie Al Hachdadi.

Jastrzębski Węgiel - Stal Nysa 3:0 (27:25, 25:19, 25:20) Jastrzębski: Louati, Wiśniewski, Kampa, Al Hachdadi, Gladyr, Fornal, Popiwczak (libero) oraz Szymura, Kosok

Stal: Komenda, Bućko, Ben Tara, M'Baye, Lemański, Łapszyński, Ruciak (libero) Zajder, Schamlewski, Szczurek, Filip, Dembiec (libero)

MVP: Mohammed Al Hachdadi (Jastrzębski Węgiel)

# Drużyna Pkt M Z P Sety
1
73
27
24
3
76:21
2
56
26
20
6
67:33
3
50
26
17
9
58:40
4
48
27
15
12
55:42
5
46
26
17
9
57:44
6
45
26
16
10
58:48
7
43
26
15
11
52:43
8
36
26
12
14
45:50
9
34
26
11
15
42:53
10
33
26
11
15
46:57
11
30
26
10
16
44:57
12
24
26
8
18
35:63
13
24
26
5
21
39:66
14
7
26
2
24
18:75

Czytaj więcej: Liga Mistrzyń: dwa polskie kluby mają duży atut. Droga do ćwierćfinałów jest otwarta Siatkówka. Politechnika pokonała BBTS i została nowym liderem - 20. kolejka Tauron 1.ligi

Źródło artykułu: