We Włoszech jest już ponad dwustu zarażonych koronawirusem i liczba ta ciągle rośnie. Obawa przed rozwojem epidemii sprawiła, że odwołane zostały koncerty, mecze piłkarskie czy nawet karnawałowe zabawy w Wenecji. Zareagowali także siatkarscy działacze, którzy do 1 marca zawiesili rozgrywki ligowe Serie A kobiet i mężczyzn.
Przedstawiciele CEV wciąż nie podjęli decyzji co dalej z meczami o europejskie trofea. Włoski dziennikarz Gianluca Pasini donosi, że władze Itas Trentino rozważają rozegranie meczu ćwierćfinałowego Ligi Mistrzów za zamkniętymi drzwiami. Spotkanie zaplanowano na czwartek, 5 marca. Zmiana terminu jest mało prawdopodobna, bowiem kalendarz rozgrywek męskich jest bardzo napięty. Rewanż z udziałem obu ekip zaplanowano tydzień później, 12 marca.
Z wnioskiem o przełożenie meczów ćwierćfinałowych Ligi Mistrzyń zwrócili się do Europejskiej Konfederacji przedstawiciele Eczacibasi VitrA Stambuł i Fenerbahce Opet Stambuł. Tureckie ekipy w kolejnej rundzie rozgrywek mają zmierzyć się odpowiednio z Savino Del Bene Scandicci i Igor Gorgonzola Novara. Działacze CEV zapewniają, że śledzą sytuację i pozostają w kontakcie ze Światową Organizacją Zdrowia. W przypadku zagrożenia, nie wykluczają przełożenia meczu, a nawet rozegrania obu spotkań poza granicami Włoch.
ZOBACZ WIDEO: Odwiedziliśmy bazę reprezentacji Polski na Euro 2020! Zobacz, jak będą mieszkać kadrowicze
Fenerbahce pierwszy mecz z Igor Gorgonzola Novara rozegra 5 marca na własnym boisku, rewanż zaplanowano 11 marca. Eczacıbası VitrA rozegra pierwszy mecz z Savino Del Bene Scandicci we Włoszech 4 marca, rewanż w Stambule 11 marca.
- Złożyliśmy wniosek wspólnie z Fenerbahce. CEV w najbliższą sobotę odbędzie spotkanie w Wiedniu, wówczas powinny zapaść ostateczne decyzje. Obie drużyny mają zagrać swoje mecze w Lombardii i Toskanii, gdzie wirus jest najbardziej aktywny. Stąd nasz wniosek o przełożenie spotkań. Pomiędzy półfinałami a meczem finałowym jest 35-40 dni przerwy. W tym okresie można rozegrać zaległe mecze ćwierćfinałowe i półfinałowe. Nie chcemy w obecnej sytuacji wyjeżdżać, ani przyjmować rywali u siebie - przyznał Nalan Uyar, menedżer Eczacibasi Stambuł na łamach tureckiego serwisu hurriyet.com.tr.
Czytaj także: