W Policach zmierzyły się posiadaczki wszystkich możliwych trofeów w Polsce. Do kilku pojedynków Chemika i ŁKS-u już w tym sezonie doszło i akurat one nie rozbudziły oczekiwania na ten czwarty. Wszystkie wygrał klub z Pomorza Zachodniego, a całkiem niedawno zmiótł łodzianki z boiska w ćwierćfinale Pucharu Polski.
Tym razem było inaczej, ponieważ Giuseppe Cuccarini wspólnie z podopiecznymi znalazł sposób na postawienie oporu Chemikowi. Konfrontacja była długa, nerwowa, ze zwrotami akcji. Można było też powiedzieć, że stała na wysokim poziomie, ponieważ siatkarki unikały błędów i wymieniały się mocnymi ciosami.
Chemik wygrał pierwszego seta 25:19, ale partia została oddana bez walki. Łodzianki nie zwieszały głów, nawet kiedy przewaga gospodyń była pokaźna. Kilkakrotnie zaatakowały sprytnie z wykorzystaniem dłoni policzanek, a te musiały użyć broni o największej sile rażenia, żeby zbudować zaliczkę od stanu 19:18.
ZOBACZ WIDEO: Odwiedziliśmy bazę reprezentacji Polski na Euro 2020! Zobacz, jak będą mieszkać kadrowicze
Mowa przede wszystkim o Gyselle Silvie oraz Wilmie Salas, o których dużych możliwościach wiadomo nie od wczoraj. Dopiero w drugim secie Kubanki zostały powstrzymane blokiem z Łodzi, a liderką przyjezdnych została Katarina Lazović. ŁKS blokował, bronił i kontrował z wykorzystaniem swojej przyjmującej, dzięki czemu zmienił wynik 16:16 na 25:19.
W trzecim secie Chemik wygrał 25:21 dzięki zagrywkom Marleny Kowalewskiej oraz pomocnej zmianie Martyny Grajber. Inicjatywa była ponownie po stronie gospodyń, ale ŁKS absolutnie nie pękał i po jego zwycięstwie 25:22 w czwartej partii zwycięzcę musiał wyłonić tie-break. Atutami łodzianek były sprytne kiwki Evy Mori, ataki jego najlepiej punktującej zawodniczki Aleksandry Wójcik. Więcej niż punkt przyjezdne jednak nie wywalczyły.
W decydującym secie drużyna z Polic prowadziła od początku do końca i to ona zatriumfowała 15:10. MVP spotkania została wybrana Paulina Maj-Erwardt, która utrzymywała przyjęcie Chemika na solidnym poziomie i popracowała w obronie.
Chemik przegrał zaledwie jeden mecz i pozostaje liderem Ligi Siatkówki Kobiet. Do końca sezonu zasadniczego pozostały dwie kolejki i jeżeli rozpędzona drużyna Ferhata Akbasa uniknie potknięć, będzie najlepsza w tej części rozgrywek. Na Chemika naciska w tabeli nieustannie Developres SkyRes Rzeszów, a ŁKS pozostaje trzeci.
Grupa Azoty Chemik Police - ŁKS Commercecon Łódź 3:2 (25:19, 19:25, 25:21, 22:25, 15:10)
Chemik: Kowalewska, Łukasik, Salas, Wasilewska, Truszkina, Kowalińska, Maj-Erwardt (libero) oraz Grajber, Bednarek.
ŁKS: Mori, Wójcik, Lazović, Alagierska, Kwiatkowska, Kowalińska, Strasz (libero) oraz Skrzypkowska, Szczyrba.
MVP: Paulina Maj-Erwardt (Chemik)
Czytaj także: 25-osobowa kadra nie zamyka tematu. Vital Heynen nadal chciałby skrócenia PlusLigi