Każdy zespół przyjeżdżający do hali MOSiR przy ul. Narutowicza musi liczyć się z tym, że będzie tam ciasno, głośno, a z góry świecić będzie złoty sufit. Obiekt ten, jeszcze z czasów zawodniczych, pamięta drugi trener żółto-czarnych, Radosław Kolanek.
- Jako zawodnik byłem tu w Radomiu, jeszcze za swoich najlepszych czasów na boisku - mówił w wywiadzie dla klubowej telewizji asystent Michała Gogola. - Hala jak hala. Może to jest przewaga gospodarza, ale to nie ma znaczenia? Być może bardziej gabaryty niż złoty sufit, bo to obiekt mniejszy niż nasz. Dla samego widowiska może byłoby lepiej, gdyby można było więcej pobronić lub poprzyjmować, ale musimy się dostosować do tych warunków i wygrać - powiedział Kolanek.
W kwietniu bieżącego roku ekipy z Radomia i Bełchatowa rozstrzygały między sobą kwestię piątego miejsca w PlusLidze. Cerrad Enea Czarni wygrali rywalizację do dwóch zwycięstw 2:1, a decydujące spotkanie odbyło się właśnie na Mazowszu.
ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. "Kurczę, co ona zrobiła?". Piotr Małachowski dostał niesamowite wsparcie
- Rzeczywiście przegraliśmy w poprzednim sezonie nasze ostatnie spotkanie, ale to nie będzie miało znaczenia. Nowy sezon i zarówno my, jak i Czarni jesteśmy innymi drużynami. Karta jest czysta. Zaczynamy z chłodną głową i robimy wszystko, żebyśmy to my wygrali spotkanie - przyznał Kacper Piechocki, libero bełchatowian.
- To nowa historia. Każdy mecz jest nową historia. Trzeba podtrzymać pragnienie zwycięstwa, ale to jest nowy mecz i musimy zrobić wszystko, by zabrać stąd trzy punkty. Ważne, że jesteśmy zdrowi. To jest bezcenne. Tym bardziej, że tych spotkań jest dużo w ostatnim czasie, a sezon jest trudny. To jest nasz olbrzymi atut - dodał trener Kolanek.
Czytaj również: PlusLiga: dziesiąta wygrana Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Indykpol AZS Olsztyn rozbity
Ekipę z ziemi łódzkiej mogło zbudować pewne zwycięstwo nad Aluronem Virtu CMC Zawiercie przed tygodniem. Ale sami zawodnicy przeszłością raczej nie żyją.
- Nie można pamiętać o poprzednim spotkaniu, bez względu na to, czy jest wygrane czy nie. Liga pędzi jak szalona, a każdy rywal jest wymagający. Trzeba podejść na sto procent, zagrać jak najlepiej - i co za tym idzie - wygrać mecz. Nie myślimy w tych kategoriach, czy to byłoby 3:0, 3:1 czy 3:2. Oczywiście im szybciej, tym fajniej, ale najważniejsze jest wygrać - zakończył Piechocki.
Początek spotkania Cerrad Enea Czarni Radom - PGE Skra Bełchatów w niedzielę o 17:30.