I liga: Paweł Kaczorowski: Trener cały czas nas mobilizuje

Siatkarze KS-u Poznań w sobotę i niedzielę i sprawili ogromną niespodziankę pokonując siatkarzy Gwardii Wrocław. Poznańskie tygrysy do fazy play-off wśliznęły się niemal w ostatniej chwili. Przez długi czas znajdowali się poza najlepszą czwórką. Dopiero w ostatniej kolejce dzięki temu, że szczęśliwie faworyci potracili punkty, a poznaniacy w tie-breaku pokonali lidera ? Trefla Gdańsk siatkarze Sławomira Gerymskiego mogą walczyć o Polską Ligę Siatkówki.

Takiego scenariusza nie wyreżyserowałby nawet sam Alfred Hitchcock. Wszystko decydowało się w ostatniej kolejce. Już nawet zaczęło się mówić, że poznaniacy byli największym rozczarowaniem tego sezonu. By awansować w tabeli potrzebne było im zwycięstwo nad liderem w ostatniej kolejce, a mało kto przypuszczał, że bez podstawowego przyjmującego ? Michała Lacha jest to możliwe. Jednak niespodzianka stała się faktem. - Każdy mówi, że było to sensacją, ale trochę szczęścia trzeba też mieć. We Wrocławiu pierwszy mecz był bardzo nerwowy. Moim zdaniem to my szybciej uspokoiliśmy grę. Bardzo ważny był pierwszy set. Mimo, że go przegraliśmy. W drugim już emocje opadły i zaczęliśmy grać swoją grę i zwyciężyliśmy w trzech następnych setach. W drugim meczu już pewnie pokonaliśmy Gwardzistów. Mam nadzieję, że w poniedziałek powtórzymy wynik z meczu wyjazdowego i awansujemy powiedział przyjmujący KS Poznań Paweł Kaczorowski.

Gwardia Wrocław na pewno nie podda się bez walki. Jednak trener Sławomir Gerymski dba o odpowiednią motywację swoich zawodników. - Trener cały czas nas mobilizuje i mówi, że musimy wygrać od razu w pierwszym meczu.

Komentarze (0)