Puchar Świata siatkarzy. Nokaut! Brazylijczycy kończą turniej z kompletem zwycięstw

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: reprezentacja Brazylii
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: reprezentacja Brazylii

Siatkarze reprezentacji Brazylii okazali się bezkonkurencyjni w rywalizacji o Puchar Świata. Canarinhos wygrali wszystkie jedenaście spotkań. We wtorek, na pożegnanie z turniejem, bez straty seta odprawili Włochów.

Spotkanie reprezentacji Włoch i Brazylii, nie miało większego wpływu na klasyfikację końcową. Po wygranej Polaków nad Irańczykami stało się jasne, że skład i kolejność na podium tegorocznej edycji Pucharu Świata są już znane. Zagadką pozostawało jedynie to, czy Canarinhos jako pierwsza drużyna od 16 lat zdołają utrzymać miano niepokonanych.

Trener Renan Dal Zotto nie przejmował się statystykami, w pożegnalnym meczu desygnując do boju dotychczasowych rezerwowych. Nic w tym jednak dziwnego, bowiem Azzuri do Japonii przylecieli bez swoich największych gwiazd, a w dotychczasowych meczach prezentowali się mocno przeciętnie. Tak surowej lekcji, jaką otrzymali od brazylijskich zmienników, chyba jednak się nie spodziewali.

To była demonstracja siły w wykonaniu mistrzów Ameryki Południowej. Włosi zostali zdominowani od początku do końca niemal we wszystkich elementach. Graczom Gianlorenzo Blenginiego w wygraniu seta nie pomogło nawet 18 punktów podarowanych przez rywali po błędach. Sami oddali ich jeszcze więcej, bo aż 20.

ZOBACZ WIDEO Mistrzostwa świata w lekkoatletyce Doha 2019: Justyna Święty-Ersetic: Jestem w szoku. Brąz na igrzyskach biorę w ciemno

Po raz kolejny rozczarował Dick Kooy, który miał być tajną bronią Włochów w walce o najcenniejsze trofea. W Japonii były reprezentant Holandii częściej rozczarowywał, niż zachwycał. Szkoleniowiec Azzurich podziękował mu za grę już po pierwszym secie. Bez błysku zaprezentował się także Gabriele Nelli. Na plus zapisać można wyłącznie wejście Oreste Cavuto, który pojawił się w grze od drugiego seta, próbując poderwać kolegów do walki.

W Brazylii z dobrej strony zaprezentowali się praktycznie wszyscy. Zwłaszcza Isac Santos, który siał spustoszenie zagrywką, w całym meczu częstując rywali pięcioma asami serwisowymi. Do tego dorzucił trzy udane bloki i pięć skutecznych ataków. Formą błysnęli również Felipe Moreira Roque i Douglas Correia De Souza. Pochwalić należy także Fernando Gila Krelinga. Zmiennik Bruno Rezende poprowadził grę na tyle skutecznie, że Canarinhos w ataku osiągnęli skuteczność blisko 63 procent, przy 44 proc. rywali. Ten mecz dobitnie pokazał, jak wielkim potencjałem, na rok przed igrzyskami, dysponują obrońcy olimpijskiego złota.

Czytaj też: 

Puchar Świata siatkarzy. Mateusz Bieniek: Srebrny medal jest zwieńczeniem tego sezonu

Puchar Świata siatkarzy. Artur Szalpuk: Test przed igrzyskami olimpijskimi wypadł korzystnie
 
Grupa A:

Polska - Iran 3:0 (25:18, 25:18, 25:16)

Polska
: Muzaj, Leon, Drzyzga, Kubiak, Bieniek, Kłos, Zatorski (libero) oraz Kochanowski, Kaczmarek, Szalpuk, Komenda, Śliwka, Kwolek.

Iran
: Ebadipour, Gholami, Shafiei, Yali, Esfandiar, Karimisouchelmaei, Hazratpourtalatappeh (libero).

Włochy - Brazylia 0:3 (20:25, 22:25, 15:25)

Włochy: Lavia, Nelli, Kooy, Russo, Sbertoli, Candellaro, Balaso (libero) oraz Pesaresi (libero), Antonov, Anzani, Pinali, Zoppellari, Cavuto;

Brazylia: Isaac, Felipe, Douglas, Mauricio Silva, Mauricio Souza, Fernando, Thales (libero) oraz Maique (libero), Flavio.

Japonia - Kanada 3:2 (22:25, 25:20, 25:23, 23:25, 15:9)

Japonia: Shimizu, Hisahara, Yanagida, Ri, Yamauchi, Fujii, Koga (libero) oraz Ishikawa, Sekita, Nishida;

Kanada: Maar, Hoag, Vernon-Evans, Keturakis, Vandoorn, Berkel, Marshall (libero) oraz Epp, Damyanenko, Barnes.

Tabela:

MiejsceDrużynaMeczeZ-PPunktySety
1. Brazylia 11 11-0 32 33:5
2. Polska 11 9-2 28 30:9
3. USA 11 9-2 27 29:12
4. Japonia 11 8-3 22 26:16
5. Argentyna 11 6-5 19 24:20
6. Rosja 11 5-6 15 20:23
7. Włochy 11 5-6 14 19:22
8. Iran 11 4-7 12 19:25
9. Kanada 11 4-7 12 19:28
10. Egipt 11 2-9 8 15:29
11. Australia 11 2-9 5 9:29
12. Tunezja 11 1-10 4 6:31
Źródło artykułu: