-Zależy nam, aby być odbieranym w kraju jako klub wiarygodny finansowo. W czasach kryzysu zdarzają się kłopoty, ale nie można zapominać o zobowiązaniach. Dlatego ze wszystkimi siatkarkami wyszliśmy już niemal na zero, jeśli chodzi o zaległości - mówi na łamach portalu lsk.net.pl prezes Gedanii Zdzisław Stankiewicz.
Ponieważ wszystkie zgromadzone środki zostały przeznaczone na spłatę zobowiązań wobec zawodniczek, siłą rzeczy odbije się to na wzmocnieniach drużyny. Dlatego tez klub w pierwszej kolejności wprowadzi do kadry swoje wychowanki, a dopiero później pomyśli o ewentualnych zakupach.
Rozmowy o budżecie na przyszły sezon zostały odłożone do lipca. Wówczas określona zostanie pomoc miasta dla klubu, jak również wyjaśni się, czy uda się pozyskać sponsora strategicznego.
