Kwalifikacje Tokio 2020. Kochanowski i Bednorz poza kadrą. Vital Heynen uzasadnił swoje wybory

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Vital Heynen
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Vital Heynen

- Nowakowski jest bardziej doświadczony od "Kochana", z kolei Szalpuk to gracz lepiej zintegrowany z drużyną niż Bednorz - tak swoje najbardziej kontrowersyjne decyzje ws. składu kadry na Memoriał Wagnera i kwalifikacje IO komentuje Vital Heynen.

To była sprawa, która w ostatnich dniach spędzała selekcjonerowi siatkarskiej kadry Polski sen z powiek. Z grupy szesnastu znakomitych graczy Heynen musiał skreślić dwóch. We wtorek zdecydował, że w Memoriale Wagnera i kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich w Gdańsku nie zagrają Jakub Kochanowski i Bartosz Bednorz.

Brak miejsca w drużynie dla obu tych graczy to niespodzianka. Pierwszy był w ubiegłym sezonie podstawowym graczem ekipy, która sięgnęła po złoty medal mistrzostw świata, drugi fantastyczne się spisał w niedawnym turnieju finałowym Ligi Narodów w Chicago. Belgijski selekcjoner Biało-Czerwonych uznał jednak, że w najważniejszej imprezie sezonu bardziej potrzebuje innych graczy. Jak tłumaczy decyzje, które były jednymi z najtrudniejszych, jeśli nie najtrudniejszymi w jego trenerskiej karierze?

- Do kwalifikacji zostało jeszcze tylko 10 dni, bardzo niewiele. To był najwyższy czas na podjęcie decyzji i wybranie czternastki, o co w ostatnim czasie często prosił mnie sam zespół - zaczął uzasadnienie swoich wyborów Heynen w rozmowie z WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO Potencjał siatkarskiej kadry jest ogromny? "Mamy na każdej pozycji wielu doskonałych zawodników"

- W mojej koncepcji drużyna wciąż składa się z szesnastu graczy, którzy pracują razem. Dwóch chłopaków niestety nie zagra w Gdańsku, ale to nie oznacza, że nie mają przyszłości w drużynie narodowej. Wciąż są częścią zespołu - dodał.

- Jeśli chodzi o Jakuba Kochanowskiego, w tak krótkim turnieju wygodniej jest mieć w kadrze trzech środkowych. Najmłodszy z czwórki musiał zapłacić cenę. Zdecydowałem się na Nowakowskiego, ponieważ to gracz który od lat udowadnia, że potrafi grać w trudnych meczach. Nie chodzi o to, że "Kochan" nie potrafi, jednak między tymi zawodnikami jest duża różnica w doświadczeniu. A ja od dawna podkreślam, że w Gdańsku doświadczenie będzie niezwykle ważne - powiedział szkoleniowiec polskiej kadry o pominięciu 22-letniego gracza PGE Skry Bełchatów.

Czytaj także:
- Wilfredo Leon o pierwszych meczach w barwach reprezentacji Polski

- "Kochan" przez kilka dni będzie poza drużyną. Później bez wątpienia do niej wróci, choć nie wiem jeszcze kiedy dokładnie. Dla mnie wciąż jest członkiem zespołu, w kolejnych latach będzie ważną postacią kadry - zapewnił.

- W przypadku przyjmujących musiałem zadbać o balans pomiędzy graczami ofensywnymi, specjalistami od ataku, a defensywnymi, z lepszym odbiorem zagrywki. Pamiętajmy, że kluczowy będzie mecz przeciwko Francji, która jest świetnie serwującym zespołem. Przyjęcie będzie miało wielkie znaczenie - podkreślił Heynen.

Pominięty przez niego Bednorz to pryzmujący ofensywny, słabiej odbierający serwis, a takich graczy Belg zabierze go Gdańska dwóch. Jedno miejsce z urzędu było zarezerwowane dla Wilfredo Leona, drugie otrzymał podstawowy gracz drużyny, która w 2018 roku sięgnęła po mistrzostwo świata - Artur Szalpuk.

- Bednorz jest bardzo dobrym siatkarzem, co pokazał w turnieju finałowym Ligi Narodów w Chicago, a wcześniej przez cały sezon w Modenie. Płaci jednak cenę za to, że ostatnim czasie był trochę poza zespołem, "Szalupa" jest z nim znacznie lepiej zintegrowany. Jest też bardziej doświadczony jeśli chodzi o grę w reprezentacji, dla tej konkretnej drużyny. Dlatego łatwiej go wprowadzić w meczu, który gramy pod duża presją - uzasadnił selekcjoner Biało-Czerwonych.

Jak gracze, którzy odpadli z walki o miejsce w kadrze na najważniejszy turniej roku przyjęli smutną dla nich wiadomość? - To oczywiste, że obaj byli rozczarowani, ale nie chcę wchodzić w szczegóły. Porozmawiałem z nimi indywidualnie, starałem się wyjaśnić sytuację w bardzo jasny sposób. Zarówno dla mnie jak i dla nich to było bardzo trudne - przyznał Heynen.

W Memoriale Wagnera, który zostanie rozegrany w dniach 1-3 sierpnia w Krakowie, Polacy zagrają z Serbią, Brazylią i Finlandią. Tydzień później (9-11 sierpnia) nasza drużyna będzie walczyć w Gdańsku o olimpijską kwalifikację z Tunezją, Francją i Słowenią.

Źródło artykułu: