- Co roku mam kilka propozycji z różnych stron świata, również z Polski, ale nigdy nie były zbyt konkretne. Podobnie w tym sezonie. Zgłosili się do mnie działacze Skry Bełchatów, złożyli ofertę, ale potem zamilkli. Szkoda - mówi na łamach portalu plusliga.pl Matej Cernic, gwiazdor reprezentacji Włoch.
Cernic to jedyny włoski siatkarz, który odważył się na grę za granicą. Grał on w lidze rosyjskiej (z Fakiełem Nowy Urengoj zdobył Puchar CEV, a z Dynamem Moskwa mistrzostwo Rosji), a także w lidze greckiej (Iraklis Saloniki). - Głównym powodem mojego wyjazdu z Italii był brak propozycji od rodzimych klubów. Byłem po beznadziejnym sezonie w Modenie i żaden włoski klub mnie nie chciał. Zgłosił się natomiast Iraklis Saloniki z niezłą ofertą. Skorzystałem z niej i nie żałuję. Do Rosji z kolei wybrałem się wyłącznie ze względu na sumę kontraktu - przyznaje szczerze zawodnik.
Ostatecznie w tym sezonie Cernic zdecydował się podpisać dwuletni kontrakt z włoską Perugią.
