Liga Narodów. Prezydent irańskiej federacji o Vitalu Heynenie: On potrzebuje psychologa!

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Vital Heynen
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Vital Heynen
zdjęcie autora artykułu

To nie koniec zgrzytów na linii Iran-Polska po turnieju Ligi Narodów w Urmii. Prezydent irańskiej federacji Afshin Davari dziwi się zarzutom trenera Vitala Heynena co do bezpieczeństwa jego drużyny, a Belga nazywa "chorym psychicznie".

W tym artykule dowiesz się o:

Po przegranym 2:3 meczu z reprezentacją Iranu Polacy mieli problem z powrotem do hotelu. Ich autokar przedzierał się przez ulice pełne wiwatujących ludzi i przyjechał na miejsce dwie godziny później niż planowano. Co ciekawe, gdy Biało-Czerwoni zameldowali się w hotelu, zastali tam zawodników z Iranu, którzy byli już poprzebierani i dawno po kolacji.

- To niedopuszczalne, żeby doprowadzić do sytuacji, w której zawodnicy będą się czuli zagrożeni. Bałem się o bezpieczeństwo mojej drużyny i dlatego mówię o tym głośno. Sam też absolutnie nie czułem się bezpiecznie. Myślałem tylko o tym, żeby przedostać się przez ten tłum bez większych problemów - mówił trener Vital Heynen w rozmowie z naszym portalem (więcej na ten temat TUTAJ).

Tymczasem na łamach irańskiej prasy prezydent tamtejszej federacji siatkówki Afshin Davari skrytykował trenera reprezentacji Polski i nazwał go "chorym psychicznie". Zarzucił mu eskalację psychologicznej wojny.

[color=black]ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki o brutalnej stronie sportu. "Człowiek miał wszystkiego dość"

[/color]

- Heynen za dużo oczekuje. Opóźnienia w drodze do hotelu zdarzają się na całym świecie, więc co mamy zrobić? Przetransportować drużynę helikopterem do hotelu? Mieliśmy dwie eskorty dla reprezentacji Polski, ich ochrona była w porządku. Nasi kibice bili też przecież brawo Polakom - powiedział.

Faktycznie, według relacji Tomasza Swędrowskiego z Polsatu Sport, trener Heynen zrobił ogromną awanturę, ale supervisor z ramienia FIVB nie był w stanie nic zrobić w tej sytuacji.

W poniedziałek Polski Związek Piłki Siatkowej wysłał do światowej federacji list, w którym skrytykowano organizację i logistykę podczas turnieju w Urmii. Póki co, według Davariego "na razie jeszcze nic nie doszło".

Przeczytaj oświadczenie PZPS w tej sprawie

- Ale my też przecież mamy zdjęcia ludzi z Urmii, którzy byli na ulicach i możemy je wysłać do federacji. Polacy domagają się przeprosin? W porządku - przepraszamy ich za pasję i wspaniałą atmosferę na trybunach oraz za zwycięstwo naszej reprezentacji, która uszczęśliwiła nasz naród. Nie ma problemu - zadrwił.

Źródło artykułu: