Liga Narodów Kobiet. Polska - Rosja. Jacek Nawrocki: O stylu musimy jak najszybciej zapomnieć

Materiały prasowe / volleyball.world / Na zdjęciu: Jacek Nawrocki
Materiały prasowe / volleyball.world / Na zdjęciu: Jacek Nawrocki

Wielkich emocji dostarczyło starcie Polek z Rosjankami w 9. kolejce Ligi Narodów Kobiet. Polki wygrały 3:2, ale w wielu fragmentach meczu ich gra nie zachwycała. Zdawał sobie z tego sprawę Jacek Nawrocki, który znalazł jednak także pozytywy.

Tak naprawdę Biało-Czerwone mogły czwartkowe starcie z Rosjankami wygrać nawet 3:0. Jednakże w końcówkach drugiego i trzeciego seta popełniły proste błędy, które trudno wytłumaczyć. W efekcie przegrały te partie na przewagi. Polki obudziły się jednak od czwartej odsłony, wygrywając ją i tie-breaka pewnie, odpowiednio do 20 i 9.

- O stylu musimy jak najszybciej zapomnieć. Mieliśmy sinusoidę. Graliśmy momentami dobrze, zdobywaliśmy pięć, sześć punktów w serii, a potem momentalnie je oddawaliśmy. Walczymy o to, żeby była stabilizacja, ale jeszcze trochę nam do tego brakuje - przeanalizował starcie z reprezentacją Sbornej Jacek Nawrocki w rozmowie z Adrianem Brzozowskim, dziennikarzem Polsatu Sport.

Sprawdź, jak oceniliśmy polskie siatkarki po zwycięstwie z Rosjankami

Najważniejsze jest jednak siódme zwycięstwo w Lidze Narodów Kobiet 2019. Dzięki temu Polki ciągle są w czołówce tabeli i mają realną szansę na turniej finałowy (tabela TUTAJ). Łącznie w belgijskim Kortrijk, w trzecim tygodniu rozgrywek, Biało-Czerwone wygrały dwa spotkania (z Rosją 3:2 i Belgią 3:1), a przegrały z Serbkami 0:3. Jakie są pozytywy po tych trzech spotkaniach, a przed dwoma turniejami w Azji?

ZOBACZ WIDEO Vital Heynen śpiewał hymn Polski razem z kibicami. "Polacy są bardzo bystrzy! Publiczność w spodku była MVP meczu"

- Plusem jest to, że sprawdziliśmy tutaj wszystkie cztery środkowe (Agnieszka Kąkolewska, Kamila Witkowska, Zuzanna Efimienko-Złotowska, Klaudia Alagierska - przyp. red.) i dziewczyny pokazują, że w grze defensywnej naprawdę wyglądają bardzo dobrze. Musimy pracować jednak nad grą naszych środkowych w ofensywie - podkreślił szkoleniowiec polskiej drużyny.

- Pokazaliśmy, że mamy szerszy skład niż niektórzy myśleli. Dobre wejścia na parkiet zaliczyła Magdalena Stysiak. Oczywiście musi brać dużo odpowiedzialności na siebie, nawet więcej niż w spotkaniu z Rosjankami - dodał Jacek Nawrocki.

Po trzech turniejach w Europie Biało-Czerwone lecą teraz do Azji. W czwartym tygodniu rozgrywek, w chińskim Jiangmen, Malwina Smarzek i jej koleżanki zagrają z drużyną gospodarzy, USA i Turcją. Później czekają Polki jeszcze starcia w koreańskim Boryeong z miejscowymi, Japonią i Dominikaną.

Źródło artykułu: