LSK: ŁKS - Budowlani: koronacja możliwa już w poniedziałek

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki ŁKS Commercecon Łódź
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: siatkarki ŁKS Commercecon Łódź

W tym tygodniu poznamy nowego mistrza Polski. ŁKS Commercecon Łódź może zakończyć finał z Grotem Budowlanymi Łódź już w poniedziałek.

Odpowiedź na pytanie, która drużyna z Łodzi jest najlepsza w Polsce, może być znana po trzech setach, ale równie dobrze po trzech kolejnych meczach. Na razie finał Ligi Siatkówki Kobiet przebiega po myśli ŁKS-u Commercecon Łódź, który prowadzi 2:0 w serii. Zarówno w roli gospodarza, jak i w roli gościa zwyciężył z lokalnym przeciwnikiem 3:2 i złote medale ma na wyciągnięcie ręki. Zespół prowadzony przez Michala Maška może w poniedziałek rywalizację zakończyć, a Grot Budowlani Łódź przedłużyć.

- Tak naprawdę droga do tytułu jest jeszcze daleka. Musimy skupić się na tym, co jeszcze możemy zrobić lepiej, w których momentach musimy być jeszcze bardziej agresywni - przestrzega Michal Masek, żeby podtrzymać mobilizację w swoim zespole. - Na razie nasza konsekwencja i cierpliwość są kluczami do zwycięstw.

Czytaj także: Łódzkie Wiewióry o krok od mistrzostwa. "Naszą siłą jest zespołowość"

ŁKS ma więcej atutów po swojej stronie. Gra bardziej różnorodnie w ofensywie, przez co trudniej jest go zatrzymać. Budowlanym w drugim meczu nie pomógł w zwycięstwie nawet historyczny wyczyn ich atakującej. Jovana Brakocević zdobyła 38 punktów, czyli pobiła rekord rozgrywek. W obu finałowych pojedynkach Serbka umieszczała piłkę w polu rywalek najczęściej, ale to ŁKS miał więcej "strzelb" po swojej stronie. Jeżeli Serbka dostanie wsparcie, sytuacja w finale może się zmienić.

ZOBACZ WIDEO: Karol Świderski to "brylancik", zdobył mistrzostwo Grecji. "Miejscowi mówią na niego Swarovski"

Budowlani będą w trzecim meczu gośćmi. W rywalizacji derbowej ma to mniejsze znaczenie niż we wcześniejszych rundach, ale i tak warto pamiętać, że drużyna Błażeja Krzyształowicza to najlepsza w lidze w meczach wyjazdowych. Posiadaczowi Superpucharu Polski skończył się margines błędu i w poniedziałek musi postawić wszystko na jedną kartę. Kolejnej szansy na poprawę nie będzie.

- Jeśli przystąpimy do trzeciego spotkania z myślą, że w razie porażki przegramy wszystko, to będzie nam to bardzo ciążyło. Musimy w tym konkretnym meczu okazać się lepszą drużyną, znaleźć lekarstwo na grę ŁKS-u i zadbać o to, co będzie się działo po naszej stronie siatki - zapowiada Krzyształowicz, który swoim podopiecznym zalecił "totalny reset" i odpoczynek w dniu wolnym po drugim pojedynku.

Rywalizacja o brązowe medale na pewno nie zakończy się w poniedziałek. Chemik Police remisuje 1:1 z Developresem SkyRes Rzeszów, a także drużyna lepsza w "małym" finale potrzebuje trzech zwycięstw. W poniedziałek mecz w Policach. Niespełna tydzień temu Developres triumfował tam 3:0, żeby kilka dni później w Rzeszowie przegrać 2:3.

Czytaj także: Rywalizacja o medal na remis. "Jedziemy do Polic i walczymy dalej"

Hasłem poprzedniego starcia było przebudzenie Chemika. Podopieczne Marcello Abbondanzy odniosły zwycięstwo po czterech porażkach w Lidze Siatkówki Kobiet z rzędu, a to było najdłuższe pasmo niepowodzeń policzanek od czasu ich awansu do elity. - Dużo lepiej realizowałyśmy taktykę, stąd poprawa w grze. Byłyśmy konsekwentne i grałyśmy dużo lepiej serwisem. Nie popełniłyśmy tak wielu błędów w zagrywce, co pomogło ustawić mecz. Mamy jeszcze rezerwy do uwolnienia w głowach, żeby dłużej zachowywać koncentrację - mówi Martyna Łukasik, atakująca Chemika.

Poniedziałek w Lidze Siatkówki Kobiet:

17:30, Chemik Police - Developres SkyRes Rzeszów

Stan rywalizacji: 1:1.

20:30, ŁKS Commercecon Łódź - Grot Budowlani Łódź

Stan rywalizacji: 2:0.

Źródło artykułu: