Oba zespoły przystąpiły do meczu w osłabionych składach. W szeregach Cuprum Lubin zabrakło kontuzjowanego Masahiro Yanagidy, w drużynie Trefla Gdańsk Nikoli Mijailovicia. Chociaż dzieliły je tylko trzy punkty w tabeli przed tą konfrontacją, to jednak faworytem była ekipa z Pomorza.
Początek spotkania był dosyć wyrównany aż do wyniku 14:14. Wtedy przy zagrywce Marcina Janusza gospodarze odskoczyli na pięć punktów. Dopiero drugi czas wzięty przez trenera Cuprum, Marcelo Fronckowiaka, przerwał tę serię, a właściwie Igor Grobelny, który skończył atak. Od tego momentu gra przyjezdnych się posypała i nie byli w stanie odrobić strat, a ostatni punkt w secie podarowali rywalowi po własnym błędzie.
W drugiej partii gdańszczanie odskoczyli rywalowi jeszcze szybciej. Po dwóch skutecznych blokach było już 11:5. Wprawdzie przy zagrywce Igora Grobelnego udało się lubinianom odrobić większość strat (11:9), ale to był ostatni moment w tej odsłonie meczu, kiedy byli tak blisko rywala. A to gdańszczanie dołożyli skuteczny blok, a to zagrywkę. No i bardziej równomiernie rozłożony był atak, co też miało znaczenie. Po bloku na Jakubie Ziobrowskim Trefl miał pierwszą piłkę setową. Kilka chwil później partię zakończył atak Patryka Niemca.
W kolejnym secie Cuprum zaczęło w ustawieniu mocno zmienionym w stosunku do tego wyjściowego. A gdańszczanie chyba lekko się rozluźnili, co spowodowało, że to goście prowadzili 7:3 i o czas szybko poprosił Andrea Anastasi. Przewaga lubinian jednak utrzymywała się. Rywale próbowali odrobić straty i dopiero za drugim podejściem im się udało. Blok Piotra Nowakowskiego dał remis 17:17, a chwilę później kontrę skończył Maciej Muzaj. Końcówka meczu należała do Piotra Nowakowskiego, m.in. dzięki jego zagrywce gdańszczanie zdobyli trzy punkty z rzędu, co przypieczętowało ich triumf.
Trefl Gdańsk - Cuprum Lubin 3:0 (25:20, 25:17, 25:21)
Trefl: Janusz, Jakubiszak, Nowakowski, Niemiec, Muzaj, Schott, Olenderek (libero) oraz Hebda.
Cuprum: Boruch, Grobelny, Smith, Ziobrowski, Gorzkiewicz, Smoliński, Gruszczyński (libero) oraz Marcyniak, Toobal, Patucha, Biegun, Wachnik, Makoś (libero).
MVP: Piotr Nowakowki (Trefl Gdańsk).
Czytaj też:
-> PlusLiga: hit kolejki nie zawiódł, ONICO Warszawa lepsze od ZAKSY Kędzierzyn-Koźle
-> Stephane Antiga: Zagraliśmy tak, jak wcześniej z PGE Skrą Bełchatów, ale tym razem wygraliśmy
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nowa dziewczyna Dimitrowa. Kolejna piękność po Szarapowej i Scherzinger