W warszawskim klubie nie ukrywają zadowolenia z takiej decyzji. - Zatrzymanie Karola było dla nas ważne. To młody zawodnik, ale posiadający ogromny potencjał. Mimo dopiero dwudziestu lat, w nadchodzącym sezonie może być silnym punktem naszej drużyny - powiedział Adrian Komorowski, rzecznik prasowy Akademików.
Z pozostania w Politechnice zadowolony jest również sam zawodnik. - W Skrze otrzymałbym szanse gry, ale w Politechnice będę miał ich zdecydowanie więcej. A dla zawodnika w moim wieku ważne jest, aby grać jak najwięcej i zdobywać doświadczenie. W Warszawie będę miał szansę rozegrania nawet całego sezonu, chociaż nie jest tak, że przedłużyłem kontrakt, więc automatycznie otrzymam miejsce w wyjściowym składzie. Będę je musiał sobie wypracować - skomentował Karol Kłos. - W Warszawie mam rodzinę, przyjaciół, znajomych - to dodatkowy plus pozostania w Politechnice. Cieszę się więc z przedłużenia umowy, ale gdyby Skra postanowiła mnie zatrzymać... również bym się cieszył - uśmiechnął się skromnie.
Karol Kłos o miejsce w szóstce będzie walczył z pozyskanym niedawno z Trefla Gdańsk Dariuszem Szulikiem i już znanym warszawskiej publiczności, grającym przez większość część minionego sezonu na prawym skrzydle, Januszem Gałązką.