Liga Mistrzyń: Chemik Police zmieciony z boiska przez Fenerbahce Stambuł

PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: siatkarki Chemika Police
PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: siatkarki Chemika Police

Nie potrwał długo mecz Fenerbahce SK Stambuł z Chemikiem Police. Mistrz Polski nie miał żadnych argumentów i przegrał 0:3.

Siatkarki Fenerbahce SK Stambuł zrehabilitowały się za zaskakującą porażkę w lidze tureckiej. Zoran Terzić wrócił do swojego galowego ustawienia, a jego podopieczne nie potrzebowały dużo czasu, żeby rozwinąć skrzydła i zepchnąć mistrza Polski do głębokiej defensywy. Tak samo jak na początku 2016 roku gospodynie pokonały Chemika Police najszybciej jak to jest możliwe 3:0.

Ponad dwa lata temu największa dysproporcja między Fenerbahce a Chemikiem zarysowała się w ataku i identycznie było w środę. Gospodynie z chirurgiczną precyzją trafiały w ostatnie centymetry boiska, a ponadto swoimi zagrywkami sprawiały ogromny problem przyjmującym z Polic. Fenerbahce prowadziło 7:2, następnie 11:3 i spokojnie doprowadziło do wyniku 25:12 na koniec pierwszego seta.

Chemik dostał ponad miesiąc na poprawienie się po porażce 1:3 z C.S.M. Bukareszt, ale specjalnego progresu w jego grze nie było widać. W poprzednim sezonie, nękana kontuzjami drużyna, potrafiła powalczyć w meczu na wyjeździe z Dynamem Kazań. Tym razem ani mentalnie, ani sportowo nie podjęła rękawicy rzuconej przez Fenerbahce.

Chemik wyszedł na prowadzenie 6:3 w drugim secie, więc walka było bardziej wyrównana. Turczynki zobaczyły, że nie wygrają na stojąco z mistrzem Polski i muszą odrobinę podkręcić tempo. Drużyna znad Bosforu w kilka minut poprawiła wynik na 9:8, a na końcu partii było 25:16 dla niej. Na nic zdawały się nerwy Abbondanzy, skoro jego drużyna nie miała czym postraszyć. Krzywdy faworytowi nie robiła ani wypoczęta Magdalena Stysiak, ani podopieczne Zorana Terzicia z reprezentacji Serbii, Sladjana Mirković oraz Bianka Busa.

ZOBACZ WIDEO "Podsumowanie Tygodnia". Efekt Nawałki w Lechu Poznań już działa?

Skuteczność policzanek w ataku była na poziomie 30 procent. Poza Chiaką Ogbogu rozgrywająca nie miała na kogo liczyć. Z kwadratu rezerwowych weszła na boisko Martyna Łukasik, ale siły ognia Chemika to nie powiększyło. Pozostało zakończyć mecz bez dramaturgii. Lepsza drużyna wygrała z małymi kłopotami 25:22 w trzecim secie i kibicom pozostało rozejść się do domów z nadzieją, że kolejne spotkanie Fenerbahce będzie ciekawsze.

Fenerbahce ma w tabeli sześć punktów po dwóch kolejkach. Swoją moc pokazało już w meczu z Dynamem Moskwa, a na tle Chemika po prostu ją potwierdziło. Drużyna z Polski nie wywalczyła żadnego "oczka" i stanowi tło w trudnej grupie.

Fenerbahce SK Stambuł - Chemik Police 3:0 (25:12, 25:16, 25:22)

Fenerbahce: Toksoy Guidetti, Vargas Abreu, Bricio Ramos, Erdem Dundar, Yildirim, Antonijević, Yilmaz (libero).

Chemik: Mirković, Grajber, Busa, Chojnacka, Ogbogu, Stysiak, Krzos (libero) oraz Pleśnierowicz, Mędrzyk, Bednarek, M. Łukasik.

MeczePunktySety
1. Fenerbahce SK Stambuł 2 6 6:1
2. C.S.M. Bukareszt 1 3 3:1
3. Dynamo Moskwa 1 0 1:3
4. Chemik Police 2 0 1:6
Źródło artykułu: