Jedyne co obecnie wiadomo w sprawie przyszłości Stoczni Szczecin to że kompletnie nic nie wiadomo. Władze klubu zapewniają, że nie składają broni i zamierzają walczyć o przyszłość drużyny. Z kolei we włoskich mediach pojawiają się informacje, które stanowią zaprzeczenie oficjalnej wersji. Zdaniem znanego dziennikarza Gianluci Passiniego, w klubie zapalono zielone światło dla zawodników, którzy chcieliby zmienić barwy klubowe. Włoski dziennikarz twierdzi także, że zapadła decyzja o odwołaniu czwartkowego starcia z Treflem Gdańsk, które w pierwotnym terminie zostało przerwane i przełożone z powodu awarii oświetlenia w szczecińskiej hali.
Według ostatnich doniesień z Półwyspu Apenińskiego Nicholas Hoag miałby przenieść się do Sir Sicoma Colussi Perugia. Wcześniej nazwisko reprezentanta Kanady wymieniano w kontekście przenosin do Emma Villas Siena. Ta ekipa nie należy jednak do czołówki rozgrywek Serie A, więc trudno się spodziewać, aby doświadczony przyjmujący zdecydował się na transfer. Finansowo klub nie należy zresztą do krezusów. Ten fakt był głównym powodem rezygnacji ze starań o Mateja Kazijskiego. Były reprezentant Bułgarii, podobnie jak Radostin Stojczew zdecydowanie nie należą do najtańszych.
Sporym zainteresowaniem w ostatnim czasie cieszy się rozgrywający szczecińskiej ekipy Łukasz Żygadło, którego nazwisko pojawia się w kontekście wzmocnienia ZAKSY Kędzierzyn-Koźle i Asseco Resovii Rzeszów. Sam zawodnik wierzy jednak, że klub można uratować. Na swoim oficjalnym facebookowym profilu, były reprezentant Polski opublikował w czwartek wpis, który wlał nieco nadziei w serca fanów.
- Wczorajsza prośba o wsparcie była spowodowana niespodziewaną sytuacją kryzysową. Mam nadzieję, że dzisiejsze pozytywne informacje będą nowym pozytywnym motorem i nowym początkiem dla wszystkich i kierunkiem do dobrej współpracy. Rozumiem, że przyznanie środków poza trybem konkursowym jest niemożliwe. Zapraszamy na mecz. #fairplay #sport #siatkówka #siatkówkapozapodziałami#sportpozapodziałami #gramfairplay.
W przypadku ekipy z Podkarpacia wzmocnienie wydaje się niezbędne, bowiem prognozy dotyczące kontuzji Mateusza Masłowskiego nie są zbyt optymistyczne. Jeżeli potwierdzi się czarny scenariusz i młodego libero czeka kilka miesięcy przerwy od gry, Asseco Resovia będzie zmuszona pozyskać Polaka, który pomógłby w wypełnieniu punktu regulaminu dotyczącego minimalnej liczby rodzimych graczy obecnych na placu gry.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 92. Fabian Drzyzga: Wilfredo Leon jest niesamowity! To najlepszy siatkarz świata [5/5]