Beniaminek przegrał w okresie przygotowań komplet ośmiu meczów kontrolnych. Powodów do optymizmu przed inauguracją sezonu brakowało, ale magia Kalisza pomogła przełamać niemoc w ważnym momencie. Energa MKS wygrała pierwszy mecz po awansie 3:2 z BKS-em Profi Credit Bielsko-Biała.
W środę drużyna z Wielkopolski zagrała drugie spotkanie we własnej hali. Nie rozpoczęło się ono równie dobrze jak to z bielszczankami, ale identycznie zakończyło. Energa MKS przegrywała na starcie pierwszego seta 1:4, co zapowiadało w nim kłopoty. Co prawda drużyna Mariusza Wiktorowicza dopadła KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, ale po udanym pościgu, nie nastąpił dobry finisz. Drużyna z hutniczego miasta wygrała 26:24.
Drugi set to podobna historia, tylko bohaterki zamieniły się rolami. Energa MKS zmarnowała pięć punktów przewagi zanim zwyciężyła 26:24. Nieźle dysponowana była Ljubica Kecman, która rekompensowała swoje błędy w przyjęciu skutecznymi atakami.
Kaliszanki zdobywały najwięcej punktów przy zagrywkach Eweliny Janickiej, a najlepiej blokowała Rebecka Lazić. Ponadto gospodynie lepiej od rywalek broniły. Energa MKS wygrała trzeciego seta 25:22 i była o krok od zwycięstwa w całym meczu. Prowadziła w nim 2:1. Wiktorowicz oczekiwał od podopiecznych, że z powodzeniem powalczą o komplet punktów.
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Mecz Niepodległościowy dla Gwardii Opole
Siatkarki z Kalisza nie spełniły tego życzenia trenera. Prowadziły 22:17, następnie 23:20, po czym straciły pięć punktów z rzędu. Przyjezdne przy zagrywkach Justyny Wojtowicz wyszarpnęły punkt gospodyniom. Ponadto okazało się, że żaden set w tym meczu nie może obyć się bez zwrotu akcji, nagłego przestoju czy szturmu przegrywającego. Zawodniczki były skazane na tie-breaka, do którego doszło ponad dwie godziny po rozpoczęciu spotkania.
Gospodynie wygrały decydującego seta 15:10. Zamiast punktów trzech, zdobyły dwa, co i tak jest cennym łupem. Z małym niedosytem, ale zadowolona ze zwycięstwa 3:2 Energa MKS zameldowała się w górnej połowie tabeli Ligi Siatkówki Kobiet.
Energa MKS Kalisz - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 3:2 (24:26, 26:24, 25:22, 23:25, 15:10)
Energa MKS: Budzoń, Strózik, Kecman, Janicka, Cygan, Lazić, Kulig (libero) oraz Sobolewska, Wańczyk, Andrzejczak
KSZO: Gejko, Trach, Słonecka, Wojtowicz, Dorsman, Miros, Kucińska (libero) oraz Zackiewicz, Grzechnik, Wołoszyn
MVP: Ewelina Janicka (Energa MKS)
[multitable table=1073 timetable=10753]Tabela/terminarz[/multitable]