"Prawda Siatki": Zaległości w Stoczni Szczecin? Siatkarze są cierpliwi

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: siatkarze Stoczni Szczecin
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: siatkarze Stoczni Szczecin

Na początku były to nieoficjalne informacje, teraz o tym temacie mówi się bardziej otwarcie. Dziennikarze Polsatu Sport zdradzili w swoim internetowym programie, że zawodnicy Stoczni Szczecin wciąż czekają na wypłaty.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=2182]

Bartosz Kurek[/tag], Matej Kazijski, Łukasz Żygadło, dyrektor sportowy Radostin Stojczew - kiedy mówiło się o tych nazwiskach w kontekście siatkarskiego klubu ze Szczecina, niektórzy nie dowierzali, że 12. drużynę poprzedniego sezonu PlusLigi stać na takie transfery. A jednak, dawny Espadon Szczecin pozyskał nie tylko wielkie gwiazdy, ale i solidnego sponsora strategicznego, jakim jest Stocznia Szczecińska. W przedsezonowych przewidywaniach większość ekspertów twierdziła, że Stocznia Szczecin spokojnie włączy się do walki o medale ekstraklasy, o ile podstawy, na który zbudowano tak mocną drużynę, są stabilne. W samym klubie zapewniano, że wsparcie takiego sponsora to pewna inwestycja na kolejne lata.

Na razie Stocznia Szczecin po trzech rozegranych meczach plasuje się na 5. pozycji, niedawno dzięki świetnej postawie Bartoszka Kurka pokonała bez straty seta Asseco Resovię Rzeszów. Ale nie wiadomo, czy zawodnicy trenowani przez Michała Gogola będą w stanie utrzymać wysoki poziom motywacji, jeśli nie będą opłacani. A jak wynika ze słów Jerzego Mielewskiego i Marcina Lepy ze stacji Polsat Sport, siatkarze Stoczni na razie wciąż czekają na wypłaty. - Była obawa czy projekt zbudowany za takie pieniądze ma solidne podstawy, czy będzie wypłacalny i pieniądze będą na czas. Dobrze by było, gdyby ten projekt przetrwał sezon, bo to może być "petarda" na kolejne lata: dobrze zbudowany marketingowo ośrodek z wielkimi nazwiskami - mówił Lepa.

Jak dodał Mielewski, klub porozumiał się z zawodnikami i sztabem trenerskim w sprawie należnych pieniędzy i obiecał, że je wypłaci. - Odbyło się już kilka spotkań, zawodnicy są cierpliwi, ale już dochodzą informacje, że Rosjanie chcą Bartka Kurka, będącego w kozackiej formie. Mam nadzieję, że te wszystkie obietnice zostaną spełnione, bo w przeciwnym razie doszłoby do katastrofy. Panowie ze Stoczni, bierzcie klawiatury i nie wiem, ile zer musicie wpisać, ale wpisujcie je i klikajcie enter! - mówił z uśmiechem dziennikarz Polsatu Sport.

ZOBACZ WIDEO MŚ 2018. Bartosz Kurek: Wiem, jak smakuje mistrzostwo świata. Przez 4 lata pytałem kolegów

Źródło artykułu: