W poprzednim roku doszło do małego przełomu w historii konfrontacji Francuzów z Persami. 17 września reprezentacja Iranu odniosła pierwsze w historii zwycięstwo z Trójkolorowymi w ramach Pucharu Wielkich Mistrzów. Także dzięki temu wyprzedziła ich w rankingu FIVB.
Francuzi nie zamierzali pozwolić na powtórkę we własnej hali. Od początku meczu inicjatywa była po ich stronie. W wyjściowym składzie gospodarzy wybiegli znani z polskich boisk Benjamin Toniutti oraz Thibault Rossard. Ten pierwszy pomógł atakującym wypracować miażdżącą przewagę w ataku. Francja wygrała pierwszego seta 25:20.
Wśród przyjezdnych nie zabrakło Milada Ebadipoura. Podobnie jak kompani z zespołu miał początkowo problem z regularnym kończeniem akcji. W żadnym wypadku nie można było tego zarzucić Earvinowi Ngapethowi, który dobrze bawił się w drugim secie. Jego atak na 16:10 należało śmiało nazwać fenomenalnym. Trudno było uwierzyć, że Francja przegrała tę rundę 24:26. Jej kłopoty rozpoczęły się od stanu 23:18. Miała piłkę setową w górze, ale wystrzelił ją w aut Rossard, a Persowie poczuli krew i zdobyli dwa decydujące punkty blokiem. Zrobiło się niespodziewanie 1:1 w setach.
Trzeci set był podobny do drugiego, ale z innym zakończeniem. Trójkolorowi zatrzymali pościg Amira Ghafoura oraz spółki i to do nich należał finisz. Tak samo jak w pierwszej partii zatriumfowali 25:20. Tak jak przez prawie całe spotkanie gospodarze byli na prowadzeniu w czwartym, ostatnim secie. Pokazali w nim moc i wynikiem 25:17 przypieczętowali wyższość nad przeciwnikiem.
ZOBACZ WIDEO Heynen zapraszał na mecz Polaków. Niecodzienna promocja Ligi Narodów w Katowicach
Reprezentacje Australii i Japonii przystąpiły do bezpośredniego pojedynku po pięciu porażkach z rzędu. Po serii niepowodzeń przełamała się Japonia. Wygrała 3:1 i jednocześnie odniosła piąte zwycięstwo w siódmym meczu z rywalem z Antypodów.
Przewaga siatkarzy z Azji na początku meczu była bezsprzeczna i zarysowała się przede wszystkim w ataku. W pierwszym i w drugim secie nie pozwolili przeciwnikowi przekroczyć granicy 20 punktów. Z powodu własnego rozprężenia pomieszanego z przyspieszeniem rywali Australia wygrała 25:23 trzeciego seta. W czwartej partii obraz meczu wrócił do stanu wejściowego i Japonia zdobyła zasłużenie pierwszy komplet punktów w Lidze Narodów. Selekcjoner lepszego zespołu nie dokonywał zmian w trakcie meczu, więc w kwadracie rezerwowych został znany z polskich boisk Taichiro Koga.
Grupa 1:
Francja - Iran 3:1 (25:20, 24:26, 25:20, 25:17)
Francja: Ngapeth (18), Patry (17), Le Goff (9), Rossard (8), Chinenyeze (8), Toniutti (2), Grebennikov (libero) oraz Lyneel (6), Tillie (5), Boyer (1), Brizard.
Iran: Ghafour (18), Mousavi Eraghi (9), Ebadipour (6), Ghaemi (5), Faezi (4), Mir Saeid (3), Marandi (libero) oraz Mirzajanpour (2), Shafiei (4), Sharifi (1), Salafzoon.
Australia - Japonia 1:3 (18:25, 15:25, 25:23, 17:25)
Australia: Mote (16), Williams (8), Richards (7), Hodges, Sanderson (5), Peacock (3), Passier (1), Perry (libero) oraz Hodges (11), Dosanjh (1), O'dea (2), Graham, Staples, Smith.
Japonia: Yanagida (16), Ri (18), Nishida (15), Fukuzawa (11), Yamauchi (10), Fujii (1), Tsuiki (libero).
Mecze | Punkty | Sety | |
---|---|---|---|
1. Francja | 1 | 3 | 3:1 |
2. Japonia | 1 | 3 | 3:1 |
3. Australia | 1 | 0 | 1:3 |
4. Iran | 1 | 0 | 1:3 |
Klasyfikacja Ligi Narodów:
# | Drużyna | Pkt | M | Z | P | Sety |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | Francja | 35 | 15 | 12 | 3 | 38:16 |
2 | Rosja | 34 | 15 | 11 | 4 | 36:14 |
3 | USA | 33 | 15 | 11 | 4 | 37:19 |
4 | Brazylia | 30 | 15 | 10 | 5 | 34:21 |
5 | Serbia | 29 | 15 | 11 | 4 | 33:24 |
6 | Polska | 29 | 15 | 10 | 5 | 32:19 |
7 | Kanada | 25 | 15 | 8 | 7 | 29:24 |
8 | Włochy | 24 | 15 | 8 | 7 | 30:28 |
9 | Niemcy | 23 | 15 | 7 | 8 | 29:30 |
10 | Iran | 21 | 15 | 7 | 8 | 29:30 |
11 | Bułgaria | 17 | 15 | 6 | 9 | 26:34 |
12 | Japonia | 15 | 15 | 6 | 9 | 23:37 |
13 | Australia | 15 | 15 | 5 | 10 | 21:35 |
14 | Argentyna | 15 | 15 | 4 | 11 | 23:34 |
15 | Chiny | 9 | 15 | 3 | 12 | 15:39 |
16 | Korea Południowa | 6 | 15 | 1 | 14 | 11:42 |