O tym, że Srećko Lisinac odejdzie z PlusLigi, spekulowano już od blisko roku. Nic dziwnego, Serb z roku na rok był coraz lepszy i szukał nowych wyzwań, by jeszcze bardziej się rozwijać. Ostatecznie dogadał się z Trentino.
"To gracz bardzo silny fizycznie, kompletny technicznie, dynamiczny i przedstawiający wysoki poziom i jakość w ataku" - napisano na włoskiej stronie. Lisinac będzie siódmym serbskim graczem w historii klubu.
- To jeden z najsilniejszych graczy na świecie na swojej pozycji. Cieszę się, że wybrał nasz klub i jestem przekonany, że wniesie dużo dobrego w grę zespołu. Jest siatkarzem kompletnym, zmotywowanym, a także ma doświadczenie na arenie międzynarodowej - powiedział Diego Mosna, prezydent klubu z Trydentu.
Lisinac w barwach PGE Skry Bełchatów sięgnął po komplet medali mistrzostw Polski, a tym ostatnim było upragnione złoto, wywalczone w ostatnią sobotę. Do tego dołożył Superpuchar, a także Puchar Polski. Zaliczył również starty w Lidze Mistrzów i w Klubowych Mistrzostwach Świata.
ZOBACZ WIDEO Maciej Rybus. Mistrz z Moskwy