Wydawało się, że po triumfie w Olsztynie po tie-breaku, rzeszowianie są na autostradzie do 1/2 finału mistrzostw Polski, tym bardziej, że walka przenosiła się na ich boisko. Jednakże w sobotę zawodnicy prowadzeni przez Andrzeja Kowala przegrali w czterech partiach i wszystko miało się rozstrzygnąć w niedzielę. W III konfrontacji Pasy znów nie wykorzystały przewagi własnego obiektu i to Akademicy zagrają o medale.
Zarówno rzeszowianie, jak i olsztynianie decydujący mecz ćwierćfinałowy rozpoczęli niemrawo, a pierwszą przewagę wypracowano dopiero po pewnym czasie. Owa sztuka udała się Asseco Resovii, która przełamała rywala po dwukrotnym powstrzymaniu na lewym skrzydle Tomasa Rousseaux (7:4). Trzypunktowa zaliczka pozwoliła Pasom na kontrolowanie przebiegu premierowej odsłony, jednak tylko do czasu. Indykpol AZS parokrotnie za sprawą ataków Jana Hadravy czy Miłosza Zniszczoła próbował odrobić straty (13:15), lecz dopiero przy udziale Robberta Andringi zremisował (18:18). Wyrównana gra okazała się fatalna w skutkach dla Asseco Resovii. Będący w świetnej dyspozycji Hadrava aż 12 razy zapunktował w pierwszym secie, a najefektowniej właśnie w końcówce. Po zablokowaniu Jakuba Jarosza, bez większego problemu padła łupem przyjezdnych (25:22).
W kolejnej odsłonie rzeszowianie okazali się być bardziej konsekwentni. Po trzyminutowej przerwie sygnał dla nich do walki dał Dawid Dryja swoim serwisem. 26-latek otworzył wynik 4:1, a utrzymać przewagę pomógł mu Jarosz, który idealnie ustawiał blok na lewym skrzydle (9:6). Co prawda olsztynianie z Jakubem Kochanowskim w roli głównej wyrównali dwukrotnie blokując Aleksandra Śliwkę (11:11), jednak nie przejęli inicjatywy. Wspomniany Śliwka szybko zrehabilitował się w ofensywie, a Jarosz poprawił wynik zagrywką (18:14). Ostatnią serię rzeszowianie zrobili z Michałem Kędzierskim na linii 9.metra (25:18). 24-latek nie rozpoczynał meczu, ale szybko wskoczył do szóstki za Lukasa Tichacka i znacznie poprawił jakość gry Pasów.
Zwycięstwo dodało pewności siebie rzeszowianom, w szczególności w bloku. Już na samym początku trzeciego seta postawili mur nie do przejścia dla Rousseaux i Hadravy i zainkasowali trzy oczka tym elementem (4:2). Następnie długim wymianom i walce punkt za punkt kres dał Kędzierski serwisem. Choć na przestrzeni fazy zasadniczej jego zagrywki nie przynosiły dużych korzyści Pasom, w ćwierćfinale okazały się atutem i zmorą Adriana Buchowskiego (16:14). Jednakże wrażenie, że to Asseco Resovia ma kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami okazało się złudne, bowiem w efekcie błędów własnych polegli. Najpierw stracili prowadzenie (20:20), a później po bloku na Jaroszu zaciętą końcówkę (26:28).
ZOBACZ WIDEO Heynen nawiąże współpracę z Zagumnym? "Jeszcze nie jest gotów, ale będzie dobrym trenerem"
Czwarty set rozpoczął się podobnie jak trzy wcześniejsze od prowadzenia Asseco Resovii (7:5). W początkowej jego fazie sporo do powiedzenia miał Śliwka, do którego szły wszystkie sytuacyjne piłki, jednak chwilę później do gry włączył się Hadrava. Czech swoimi "bombami" przełamał ekipę znad Wisłoka (14:12). Dwa punkty wystarczyły aby złamać morale gospodarzy, którzy zaczęli częściej popełniać błędy aniżeli punktować (16:19, 18:20). Na pomoc rzeszowianom przyszedł Łukasz Perłowski wyciągając drużynę z opresji (21:20). W niezwykle emocjonującej końcówce górą okazali się olsztynianie, a punkt na miarę półfinału dał im Śliwka wyrzucając atak w aut.
Teraz po wygraniu ćwierćfinałów Indykpol AZS awansował do półfinału w którym zmierzy się z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, natomiast Asseco Resovii zostanie walka o 5. miejsce w krajowych mistrzostwach z przegranym rywalizacji Trefl Gdańsk - Jastrzębski Węgiel. Do pierwszych meczów dojdzie już w najbliższą środę 25 kwietnia.
PlusLiga, ćwierćfinał (3. mecz):
Asseco Resovia Rzeszów - Indykpol AZS Olsztyn 1:3 (22:25, 25:18, 26:28, 26:28)
Asseco Resovia: Tichacek, Jarosz, Rossard, Dryja, Chinenyeze, Śliwka, Masłowski (libero) oraz Perłowski, Kędzierski, Krastins, Depowski.
Indykpol AZS: Hadrava, Kochanowski, Woicki, Zniszczoł, Andringa, Rousseaux, Żurek (libero) oraz Buchowski, Kańczok, Pliński.
MVP: Jan Hadrava (Indykpol AZS).
Stan rywalizacji (do 2 zwycięstw): 2-1 dla Indykpolu AZS-u Olsztyn.