Kaja Grobelna: Jeszcze nic nie wygrałyśmy

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Kaja Grobelna
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Kaja Grobelna

W półfinałowej rywalizacji w Lidze Siatkówki Kobiet pomiędzy Grot Budowlanymi Łódź i Chemikiem Police jest 1:1. Łodzianki we wtorek pokonały mistrzynie kraju w trzech setach, dzięki czemu pozostały w grze o finał.

Czy taki rezultat to coś, co pojawiało się w marzeniach lub snach triumfatorek Pucharu Polski? - Chyba za bardzo o tym nie myślałyśmy. Wiedziałyśmy, ze musiałyśmy wygrać to spotkanie, obojętnie w jakim stosunku - czy 3:2 czy 3:0, na to samo wychodzi, bo w półfinale jest 1:1 i decydujący mecz wciąż przed nami - odpowiedziała Kaja Grobelna.

Siatkarki Grot Budowlanych Łódź w ciągu 48 godzin dzielących pierwszy i drugi mecz 1/2 finału przeszły istną metamorfozę. W Policach po udanej premierowej odsłonie wszystko przestało im wychodzić. W Łodzi były konsekwentne oraz skuteczne.

- Zagrałyśmy lepiej niż dwa dni wcześniej. Tam tylko pierwszy set był w porządku. Tu od początku do końca rozgrywałyśmy dobry mecz. Nawet jeśli w pierwszym secie przegrywałyśmy pięcioma punktami, potrafiłyśmy wrócić do gry. To nam dało wiarę i uświadomiło nam to, że nawet gdy przegrywamy, nie zwalnia nas to z obowiązku dawania z siebie maksimum - powiedziała MVP wtorkowego starcia.

Jednym z kluczy do zwycięstwa w Atlas Arenie było zatrzymanie Malwiny Smarzek, która wcześniej była motorem napędowym Chemika Police. To również napędzało łodzianki. - Ona była naprawdę nie do powstrzymania w pierwszym spotkaniu. Miałyśmy tę świadomość. To nam ułatwiło grę. Kolejne zadanie: powtórzyć to w piątek - przyznała atakująca Grot Budowlanych.

ZOBACZ WIDEO Vital Heynen: Karol Kłos nie odrzucił powołania dlatego, że nie chciał przyjechać

W tym sezonie łodzianki pokonały mistrzynie Polski po raz pierwszy. Biorąc pod uwagę to, co pokazały w pierwszym, a także piątym, szóstym i siódmym secie całej półfinałowej rywalizacji, nie są bez szans w piątkowym decydującym pojedynku.

- Jeszcze nic nie wygrałyśmy - przestrzega Grobelna - We wtorek aby pozostać w grze musiałyśmy wygrać. Wszystkie chcemy zdobyć medal i mamy to zakodowane w sercach. Po tym spotkaniu mamy wiarę w to, że wszytko jest możliwe. Stać nas na wygraną z Chemikiem, o ile zagramy w Policach na sto procent. Ja w to wierzę - zakończyła.

"Ostateczny" mecz o finał odbędzie się w Policach w piątek 20 kwietnia o godzinie 18:00.

Komentarze (0)