Siatkarze ONICO Warszawa w meczu 15. kolejki PlusLigi wygrali z Cerrad Czarnymi Radom 3:1 i zakończyli pierwszą część fazy zasadniczej na trzecim miejscu. Co więcej, była to ich szósta wygrana z rzędu. - Myślę, że nie mogliśmy sobie wymarzyć lepszego zakończenia tego roku. Pozycja jak ten etap wymarzona przez wszystkich kibiców. Chyba nikt się nie spodziewał, jak ta liga się zaczynała i mieliśmy parę gorszych spotkań, że ten rok możemy skończyć tak wysoko. Cieszymy się bardzo, bo to już kolejne, szóste, zwycięstwo z rzędu. Wygrywamy tak naprawdę po ciężkim meczu, bo zespół z Radomia oprócz pierwszego seta, grał bardzo dobrze i postawił twarde warunki - przyznał po wygranej Andrzej Wrona.
Radomianie mieli szanse w drugiej partii, ale jej nie wykorzystali. Dopiero udało im się to w kolejnej odsłonie meczu. Pomimo porażki, nie załamali jednak rąk. - Chociaż wyjeżdżamy stąd z zerowym dorobkiem punktowym, to są jakieś pozytywne przesłanki z tego spotkania. Byliśmy w bardzo złej sytuacji po pierwszym secie i na początku drugiego. Myślę, że mało kto się spodziewał, że ten mecz tyle potrwa, raczej wszyscy już się szykowali na Sylwestra, a wróciliśmy do gry - tłumaczył Wojciech Żaliński, przyjmujących Cerrad Czarnych Radom.
- Wróciliśmy przede wszystkim do naszej dobrej gry i jeszcze w tym drugim secie trochę zabrakło do wygranej, ale na szczęście w trzecim już nie. Żadnej wymiernej korzyści punktowej z tego nie ma, ale to chyba dobry prognostyk na przyszłość, bo z gry od pewnego momentu w drugim secie do końca spotkania możemy być zadowoleni. Bardzo jednak żałuję, że wyjeżdżamy z zerowym dorobkiem. ONICO jest w tym roku bardzo dobrą drużyną, ale na pewno stać nas na to, żeby tutaj punktować - stwierdził siatkarz radomskiej drużyny.
Obie ekipy rozegrają swoje kolejne ligowe mecze po Nowym Roku. Warszawian dodatkowo czekają też czekają rozgrywki Pucharu Polski. Dzięki zajęciu trzeciego miejsca, są oni rozstawieni, a rywala poznają podczas losowania, które odbędzie się 1 stycznia. - Puchar Polski to jest bardzo ważne trofeum, pierwsze z dwóch, które jest do wygrania w tej lidze. Zobaczymy, kogo nam los przydzieli. Nie mamy żadnych preferencji, bo żeby go zdobyć, trzeba i tak wcześniej czy później zmierzyć się z tymi najlepszymi. Tak naprawdę zupełnie jeszcze o tym nie myślimy. Dla nas teraz ważniejszy jest najbliższy mecz z Łuczniczką Bydgoszcz - zapewnił kapitan warszawskiej ekipy.
ZOBACZ WIDEO Gruszka siatkarskim Nawałką? "To najlepszy z polskich kandydatów na selekcjonera"