Spotkanie na PGE Narodowym, choć miało znakomitą oprawę, nie przyniosło tylu sportowych emocji, ilu można było się spodziewać. Przed trzema laty na otwarcie mundialu, Polacy wygrali 3:0, tym razem Serbowie zwyciężyli w dokładnie tym samym stosunku.
- Momentami graliśmy jak równy z równym z jednym z najlepszych zespołów na świecie. Wyglądało to jednak różnie, nasza gra falowała - powiedział Bartosz Kurek.
Początek był obiecujący, Biało-Czerwoni wyszli na prowadzenie, ale rywale szybko złapali odpowiedni rytm. - To był mecz, w którym oba zespoły mocno ryzykowały zagrywką. Serbowie może nie przyjmowali dobrze, ale potrafili wyprowadzać skuteczne akcje. Trochę zabrakło naszego bloku, na pewno jest jeszcze sporo do poprawy - zapewnił przyjmujący.
- Były fragmenty, w których graliśmy naprawdę jak równy z równym, równie dobrze i agresywnie zagrywaliśmy, były fajne akcje kombinacyjne - powtórzył Kurek. - Były to jednak momenty, a nie całe spotkanie. Jeśli nad tym popracujemy, to będzie naprawdę dobrze - dodał.
ZOBACZ WIDEO Niskie temperatury problemem w meczu otwarcia ME? Grbić: Przy 15 stopniach gra się trudno
Siatkarze nie zwieszają głów, tradycyjnie starają się patrzeć wyłącznie na najbliższym spotkaniu i nie skupiać na porażkach. - Nikogo to bardziej nie frustruje niż nas, ale musimy zachować przy tym chłodną głowę i nie zatracać się w aspektach negatywnych emocjach, które po tym meczu na pewno się pojawią - wyjaśnił siatkarz.
Serbowie zagrali bardzo dobry mecz, nie pozwalając Polakom na dobre rozwinąć skrzydeł. - Są na chwilę obecną jednym z najlepszych zespołów na świecie. Jeżeli się ich nie przyciśnie, nie będzie wywierało na nich presji, nie zbuduje przewagi, której my nie potrafiliśmy tym razem stworzyć, to oni wygrają z każdym takie spotkanie. Jest niewiele takich drużyn, które mogą powiedzieć, wychodząc przeciw nim, że będą od nich lepsi od pierwszego do ostatniego punktu. My do takich drużyn nie należymy. Mam nadzieję, że w przyszłości się to zmieni, przełamiemy się i zaczniemy grać lepiej - przeanalizował Kurek.
Polacy i Serbowie przenoszą się do Gdańska, gdzie w sobotę i poniedziałek będą rywalizować z Finlandią i Estonią. Najlepsza ekipa grupy A bezpośrednio awansuje do ćwierćfinału, a druga i trzecia zagra w barażu.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)