Inauguracyjna konfrontacja w katowickim Spodku będzie mieć duży ciężar gatunkowy. Może ona bezpośrednio zadecydować, która z drużyn zakończy udział w mistrzostwach Europy już po fazie grupowej. Zarówno Holendrzy, jak i Turcy nie będą bowiem faworytami w kolejnych dwóch meczach.
Większe szanse na sukces daje się podopiecznym trenera Gido Vermuelena, mimo że nie może on liczyć na kilku czołowych holenderskich siatkarzy.
Przyjmujący Maarten Van Garderen zrezygnował w tym roku z reprezentowania barw narodowych w hali, by skupić się na przygotowaniach do mistrzostw świata w siatkówce plażowej. W kadrze nie znalazł się też Dick Kooy, były gracz ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. A ponadto, tuż przed europejskim czempionatem, kariery w zespole narodowym zakończyli: Nico Freriks, Robert Horstink, Rob Bontje i Yannick van Harskamp.
Smaczkiem związanych z grą Holendrów na ME 2017 powinny być występy Nimira Abdel-Aziza. Zawodnik, który w sezonie 2014/15 pełnił w ZAKSIE rolę rozgrywającego, już od dłuższego czasu występuje jako atakujący. Ma jednak godnego rywala do miejsca w podstawowym składzie. Wouter Ter Maat był bowiem w ostatnich miesiącach czołową postacią Berlin Recycling Volleys.
ZOBACZ WIDEO Paweł Zatorski: Serbowie mają teraz wszystkie karty w ręce
Rywalizacja holendersko - turecka będzie natomiast tylko przystawką przed głównym daniem dnia, w postaci starcia Francuzów i Belgów. Choć tu również o wskazanie faworyta nietrudno, znany z niekonwencjonalnych metod pracy Vital Heynen zrobi wszystko, by jego gracze uprzykrzyli życie obrońcom tytułu.
- Jeśli padnie inny wynik niż 3:0 dla Francji, będzie naprawdę nieźle. A jeśli nie, pozostaje mi wierzyć, że moja drużyna będzie rosnąć z każdym kolejnym spotkaniem. Jedno mogę obiecać: na mistrzostwach będą niespodzianki i mam nadzieję, że Belgowie sprawią jedną z nich - zapowiadał z uśmiechem trener Belgów na poprzedzającej zmagania w Katowicach konferencji prasowej.
W sprawieniu sensacji już na starcie zawodów może pomóc jego drużynie nieobecność Earvina Ngapetha. Występ czołowego gracza Francuzów stoi bowiem pod dużym znakiem zapytania. Zmaga się on z bólem pleców. - Nie martwię się, bo są w kadrze inni zawodnicy, którzy mogą zająć moje miejsce - mówił Ngapeth dla francuskich mediów.
- Dwa lata temu mogliśmy kogoś zaskoczyć swoją postawą, ale teraz już tak nie będzie. Wszyscy oczekują od nas osiągnięcia czegoś wielkiego, to normalne po ostatnich sukcesach. Pozostaje nam przystąpić do walki i zobaczyć, co dobrego dla nas z niej wyniknie - deklarował z kolei trener Francuzów, Laurent Tillie.
Mistrzostwa Europy 2017, grupa D (Katowice):
Holandia - Turcja/ 25.08, godz. 17:30
Francja - Belgia/ 25.08, godz. 20:30[color=rgb(34, 34, 34); font-family: Verdana, Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 13px; font-style: normal; font-variant-ligatures: normal; font-variant-caps: normal; font-weight: normal; letter-spacing: normal; orphans: 2; text-align: start; text-indent: 0px; text-transform: none; white-space: normal; widows: 2; word-spacing: 0px; -webkit-text-stroke-width: 0px; background-color: rgb(255, 255, 255); text-decoration-style: initial; text-decoration-color: initial; display: inline !important; float: none;]
[/color]