Brazylijczycy przystępowali do półfinału po grupowych wygranych z Kanadą oraz Rosją. Natomiast Amerykanie znaleźli się w strefie medalowej dzięki wiktorii z broniącą tytułu Serbią.
Canarinhos rozpoczęli pojedynek z wysokiego "c", szybko obejmując prowadzenie 5:1. Jankesi starali się ambitnie walczyć w każdej akcji i przy zagrywce Bena Patcha odrobili większość strat (10:9). Jednakże niesieni dopingiem swoich kibiców mistrzowie olimpijscy wrzucili wyższy bieg i ponownie odskoczyli przeciwnikom na cztery punkty (16:12). Spokojnie rozgrywał Bruno Rezende, zaś ekipa z Kraju Kawy umiejętnie kontrolowała boiskowe wydarzenia, triumfując w inauguracyjnym secie do 20.
Po zmianie stron początkowo trwała wymiana ciosów i nikomu nie udawało się wypracować bezpiecznej przewagi. Dopiero po I przerwie technicznej bardziej postanowili zaryzykować podopieczni Johna Sperawa, którzy wygrywali 13:9. Nic sobie z tego nie zrobili brazylijscy siatkarze, którzy błyskawicznie doprowadzili do remisu 13:13 po świetnym ataku Lucasa Saatkampa. Gra Brazylii jednak falowała, co starali się wykorzystać reprezentanci Stanów Zjednoczonych, a do walki udanymi zagraniami podrywał ich przyjmujący Taylor Sander (17:21). I wówczas znów nastąpiła powtórka z rozrywki - Kanarkowi podjęli rękawicę i wyrównali stan rywalizacji (23:23). Ostatnie słowo należało już do Amerykanów, którzy zwyciężyli 25:23.
Podrażnieni Brazylijczycy od startu trzeciej partii wzięli się mocno do pracy i prowadzili 10:4. Bardzo dobrze radził sobie Wallace De Souza, który był trudny do zatrzymania dla USA (16:11). Stany Zjednoczone starały się postawić Brazylii, lecz Canarinhos potrafili postawić kropkę nad "i" w tej odsłonie (25:20).
Brazylijska ekipa była na fali po wiktorii w trzeciej części potyczki, a na boisku brylował Lucas (6:4). Ciężar gry na swoje barki brali Wallace oraz Mauricio Souza i to za ich sprawą Kanarkowi wygrywali 16:13. Amerykańscy gracze popełniali zbyt wiele błędów i nie byli w stanie niwelować strat. W końcowym rozrachunku Ricardo Lucarelli oraz spółka triumfowali 25:19 i zameldowali się w finale LŚ.
LŚ 2017, półfinał:
Brazylia - USA 3:1 (25:20, 23:25, 25:20, 25:19)
Brazylia: Souza (8), Rezende (1), Mauricio (12), Lucas (13), Wallace (18), Lucarelli (8), Thales (libero) oraz Brendle (libero), Renan, Raphael, Eder.
USA: Patch (11), Jaeschke (12), Jendryk (5), Christenson, Sander (20), Smith (10), Shoji E. (libero) oraz Shoji K. (1), Muagututia (5), McDonnell, Defalco (1).
Sędziowali: Andrej Zenowicz (Rosja) i Vladimir Simonović (Serbia).
ZOBACZ WIDEO Tomasz Fornal: Dokonaliśmy niemożliwego. Bardzo ciężko będzie to pobić