Jastrzębski Węgiel lubi brąz

WP SportoweFakty / Roksana Bibiela / Na zdjęciu: Siatkarze Jastrzębskiego Węgla
WP SportoweFakty / Roksana Bibiela / Na zdjęciu: Siatkarze Jastrzębskiego Węgla

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla zakończyli tegoroczne rozgrywki PlusLigi na trzeciej pozycji. Dla zespołu z Górnego Śląska był to szósty brązowy medal w siedemnastoletniej historii rozgrywek.

W tym artykule dowiesz się o:

Polska Liga Siatkówki, przemianowana później na PlusLigę, powstała w 2000 roku. W siedemnastu dotychczas rozegranych sezonach zespołem, który najczęściej meldował się w czołowej czwórce jest Jastrzębski Węgiel. Siatkarze z Górnego Śląska aż piętnaście razy walczyli o medale.

Jastrzębianie, choć przez wiele lat znajdują się w ścisłej elicie, nie potrafili skutecznie przeciwstawić się hegemonom z Kędzierzyna-Koźla, Bełchatowa czy Rzeszowa. W efekcie w tym okresie Jastrzębski Węgiel tylko raz został mistrzem Polski - miało to miejsce w sezonie 2003/2004.

Ekipa prowadzona obecnie przez Marka Lebedewa szczególnie upodobała sobie brązowy medal. Jastrzębianie stawali na najniższym stopniu podium PlusLigi aż sześciokrotnie. Żadna inna drużyna w rozgrywkach nie może się pochwalić takim dorobkiem. Kolejne miejsca w zestawieniu zajmują siatkarze z Bełchatowa i Olsztyna. Oni w ostatnich siedemnastu sezonach zdobywali po trzy brązowe medale.

Brązowy medal zdobyty przez Jastrzębski Węgiel w sezonie 2016/2017 jest traktowany jako sukces. Poprzednie triumfy jastrzębianie święcili w erze prezesa Zdzisława Grodeckiego, kiedy to na Górnym Śląsku grali tacy zawodnicy jak Michał Kubiak, Michał Łasko czy Zbigniew Bartman. Wtedy Jastrzębski co roku celował w finał PlusLigi, a grę o trzecie miejsce uważano jako porażkę.

ZOBACZ WIDEO Pięć goli, czerwona kartka i wygrana Barcelony! Zobacz skrót meczu Real - Barcelona [ZDJĘCIA ELEVEN]

Teraz jest inaczej. Przed rozpoczęciem tegorocznych zmagań nikt nie typował Jastrzębskiego Węgla do medalu. Zespół budowany jest za mniejsze pieniądze niż przed laty, ale mieszanka młodości (Maciej Muzaj), z ligowym doświadczeniem (Lukas Kampa, Grzegorz Kosok ) oraz latynoską fantazją (Salvador Hidalgo Oliva) okazała się kluczem do sukcesu.

Siatkarzem, który spaja te dwie ery w całość jest libero Jakub Popiwczak. Gdy jastrzębianie w sezonie 2013/2014 zdobywali ostatni medal za prezesury Grodeckiego, był on zaledwie 18-letnim libero, który zastępował Damiana Wojtaszka. Po trzech latach rola Popiwczaka w zespole znacząco się zmieniła. Nadal jest on bardzo młodym libero, ale bogatym o nowe doświadczenia, co zaprocentowało w jego grze. 21-latek do niedawna był wymieniany w gronie kandydatów do gry w reprezentacji Polski w Lidze Światowej, ale ostatecznie nie otrzymał powołania od Ferdinando De Giorgiego.

Źródło artykułu: