Joanna Wołosz: Formuła play-offów jest do przemyślenia

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Joanna Wołosz
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Joanna Wołosz

Chemik Police jest o krok od mistrzostwa Polski. W środę zagra swój ostatni mecz w sezonie z Grot Budowlanymi Łódź i do tytułu potrzebuje tylko dwóch setów.

Przed pierwszym spotkaniem w łódzkiej Atlas Arenie Joanna Wołosz założyła się z Agnieszką Bednarek-Kaszą. W przypadku wyniku 3:0, zadeklarowała, że zafarbuje włosy na niebiesko.

Chemik Police, bez większych problemów, uporał się z Grot Budowlanymi Łódź, nie będąc zagrożonym właściwie ani przez chwilę. Rozgrywająca wystąpi więc w nowym kolorze włosów. - Teraz trochę się wkopałam. Obiecałam, więc muszę to zrobić. Wierzyłam, że wygramy, za trzy punkty. Natomiast to jest ciężki teren i tu się ciężko gra. Udało się nam jednak szybko na dziewczyny naskoczyć i w Szczecinie rozpoczniemy mecz od 3:0 - podkreśliła kapitan zespołu.

Wciąż aktualne mistrzynie Polski dostały wolne od szkoleniowca Jakuba Głuszaka, ale nie mogły cieszyć się do końca świętami Wielkiej Nocy. - Zdecydowanie jesteśmy przyzwyczajone do tego, że w tym czasie ciężko pracujemy. Zazwyczaj coś w te święta się rozgrywa, czy to play-offy, Liga Mistrzyń, czy w niższych kategoriach wiekowych turnieje juniorek, młodziczek. Od kilku lat się nie świętuje, ale takie mamy życie - powiedziała Wołosz.

Siatkarki nie miały przerwy świątecznej, ale za to, dzięki skróceniu rozgrywek, będą miały czas przed zgrupowaniem. - Taka jest formuła w tym roku. Z jednej strony się cieszę, że wszystko szybko się kończy, bo zaraz będzie kadra. Będziemy dzięki temu mieć chwilę przerwy przed reprezentacją, żeby odsapnąć, więc sama formuła, że dwa wygrane mecze i punkt, to jest do przemyślenia, ale ogólnie podoba mi się, że kończymy szybciej - przyznała.

ZOBACZ WIDEO: Łukasz Jurkowski: Popek z Pudzianem zrobili na KSW całą robotę. Wszyscy się na to złapali

To czwarty z rzędu występ Chemika w finale, ale po raz pierwszy policzanki na pewno zakończą go u siebie. - Fajnie będzie zagrać przed własną publicznością, postawimy kropkę nad "i" i mam nadzieję, że będziemy cieszyć się z mistrzostwa w swojej hali - powiedziała siatkarka.

Chemikowi potrzebne są dwa sety, wtedy przypieczętuje mistrzostwo Polski, jednak zespół nie zamierza kalkulować. - Musimy grać o zwycięstwo, nie ma żadnego kalkulowania i na pewno będziemy skoncentrowane od pierwszej piłki - zakończyła Wołosz.

Spotkanie rozpocznie się w środę o godz. 20:30 w Azoty Arenie.

Źródło artykułu: