Katarzyna Konieczna: Było czym nacieszyć oko

WP SportoweFakty / Justyna Serafin
WP SportoweFakty / Justyna Serafin

Siatkarki Impela Wrocław pod ścianą. Podopieczne Marka Solarewicza przegrały pierwszy półfinał Orlen Ligi z Grot Budowlanymi w Łodzi 1:3 i aby awansować do finału muszą w rewanżu wygrać za trzy punkty, a następnie triumfować w złotym secie.

Wrocławianki miały realną szansę, by ugrać w Atlas Arenie choćby dwa sety, co ma dość duże znaczenie przy systemie "mecz i rewanż". W czwartej partii gdy przegrywały 1:2 miały trzy punkty przewagi w końcówce (21:18). Wypuściły ją jednak z rąk i pozwoliły triumfować rywalkom.

- Przyjechałyśmy po to, by zaprezentować się z dobrej strony i zbudować coś, nad czym później mogłybyśmy w rewanżu ustawić naszą grę. Nie udało się. Zbieramy siły i mam nadzieję, że we Wrocławiu będziemy lepsze - mówiła Katarzyna Konieczna.

Mimo to, z punktu widzenia obiektywnego kibica spotkanie w Łodzi mogło się podobać. Nie zabrakło w nim emocji, zwrotów akcji, a także efektownie zdobywanych punktów

- To był dobry mecz do oglądania. Myślę, że było czym nacieszyć oko. Chcemy powtórzyć to w rewanżu. Może umówimy się, żeby zagrać z Budowlanymi takie zacięte spotkanie? - zapytała z uśmiechem Konieczna.

ZOBACZ WIDEO Juventus Turyn wygrał przed Ligą Mistrzów [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Wiele akcji pierwszego meczu Impelki kończyły poprzez obijanie łódzkiego bloku uznawanego za jeden z najlepszych w lidze. Atakująca ekipy z Dolnego Śląska jest daleka od nazywania tego typu akcji "sposobem na łodzianki".

- To jest metoda na każdego przeciwnika. Bardzo trudno się gra, gdy przeciwnik obija blok. Zresztą Budowlane często także i nas obijały. Myślę, że to jest uniwersalna recepta na każdy zespół - dodała Impelka.

Trudno jednak powiedzieć, czy blisko jest do rozstrzygnięcia w dwumeczu. We Wrocławiu w tym sezonie Impelki pokonały m.in. Chemika Police i... Grot Budowlanych Łódź. - Nie będzie łatwo na pewno - przestrzega Konieczna - Zagramy przy swojej publiczności, to będzie nasz siódmy zawodnik i o tyle się cieszymy.

Rewanż we Wrocławiu zaplanowano na godzinę 18:00 w poniedziałek, 10 kwietnia.

Komentarze (0)