Dla AZS-u Częstochowa obecny sezon jest dużym rozczarowaniem. Akademicy zajmują ostatnią pozycję w ligowej tabeli, a na swoim koncie zapisali dotychczas zaledwie 13 punktów. Częstochowianie wygrali jedynie cztery spotkania, co jest najgorszym wynikiem w PlusLidze. Nic w tym dziwnego, że mecze w Hali Sportowej Częstochowa ogląda garstka kibiców.
Z kolei Espadon Szczecin w ostatnich tygodniach notuje tendencję zwyżkową. Jeszcze kilka kolejek temu wydawało się, że szczecinianie i częstochowianie zmierzą się ze sobą w meczu o 15. miejsce. Tymczasem Espadon w ostatnich meczach regularnie punktował. Zespół pod wodzą pracującego kiedyś w Częstochowie Michała Gogola awansował na trzynastą pozycję.
Szczecinianie wciąż nie mogą być pewni utrzymania w elicie. Na swoim koncie mają 19 punktów, tyle samo co Łuczniczka Bydgoszcz i BBTS Bielsko-Biała. Espadon w Częstochowie chce zgarnąć pełną pulę, co ułatwi rywalizację o pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Problemem AZS-u są braki kadrowe. Po tym jak zespół opuścił Paweł Adamajtis, a kontuzji doznał Michał Szalacha, częstochowianie zostali z tylko jednym nominalnym atakującym. W dodatku z urazem zmaga się lider AZS-u, Rafał Szymura, który w ostatnich meczach pomagał drużynie jedynie w defensywie.
AZS Częstochowa - Espadon Szczecin / sob. 11.03.2017, godz. 17:00.
ZOBACZ WIDEO Zawodnicy mają dość. Pójdą z Wandą Kraków do Trybunału!