Łatwo nie było, ale seta nie straciły

Siatkarki Wisły ENION Energii Kraków pokonały w sobotnie popołudnie zespół z Torunia 3:0 (25:22, 25:19, 27:25). Zwycięstwo podopiecznych Krzysztofa Mazurka jest tym cenniejsze, że gospodynie każdą partię rozpoczynały od straty punktowej, a mimo tego wygrały bez straty seta.

Wisła Enion Energia - Budowlani Toruń 3:0 (25:22, 25:19, 27:25)

Wisła Enion Energia: Śliwa, Kosek, Mróz, Opalińska, Żochowska, Hatala, Przybyło (libero) oraz Targosz, Surma, Sikora i Kunc

Budowlani: Filipowicz, Kowalska, Soja, Liss, Wiśniewska, Marchlewska, Januszewska (libero) oraz Sikorska i Konkolewska

W sobotnim meczu gospodynie miały wiele ciężkich momentów, przykładowo w drugim secie przegrywały 0:5. Wtedy jednak na boisku pojawiła się Małgorzata Sikora, która dobrymi zagrywkami i atakami ze skrzydeł pomogła swojemu zespołowi odrobić straty. To właśnie po serii serwisów tej zawodniczki gospodynie wyszły na prowadzenie 11:8. Ostatecznie drugiego seta Wisła wygrała 25:19.

Również w trzeciej partii siatkarki z Torunia prowadziły pięcioma punktami (16:11), ale po raz kolejny dobre zagrywki Małgorzaty Sikory pozwoliły Wiśle odrobić straty. Mimo tego w końcówce tego seta przyjezdne miały piłkę setową, ale wtedy skutecznie zaatakowała Opalińska, chwilę potem udanym blokiem popisały się Mróz i Surma, a cały mecz atakiem w aut zakończyła Marchlewska.

Dzięki temu zwycięstwu Wislaczki są już pewne zajęcia drugiego miejsca przed play-off, a żeby jak najlepiej przygotować się od tej fazy rozgrywek już w środę wyjadą na obóz do Brennej, który potrwa do 20 marca (w między czasie Wisła zagra jeszcze w Pszczynie, gdzie zakończy sezon zasadniczy).

Komentarze (0)