Puchar CEV: ambitne łodzianki w cieniu francuskiej legendy

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: kibice Grotu Budowlanych Łódź
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: kibice Grotu Budowlanych Łódź

W 1/8 finału Pucharu CEV siatkarki Grot Budowlanych zmierzą się z RC Cannes. Pierwszy mecz z dwudziestokrotnym mistrzem Francji podopieczne Błażeja Krzyształowicza rozegrają w Łodzi.

Najbliższy rywal drużyny z miasta włókniarzy to w swoim kraju jeszcze do niedawna absolutny dominator. 18 z 20 tytułów RC Cannes zdobyło z rzędu - między 1998 a 2015 rokiem, kompletnie podporządkowując sobie rodzime rozgrywki w XXI wieku. Dopiero w zeszłym sezonie zespół z europejskiej stolicy kinematografii znalazł pogromcę, ale z ligowego podium zepchnąć się nie dał.

Koniec siatkarskiej dominacji ekipy z Cannes zbiegł się w czasie z zakończeniem kariery przez ikonę klubu - piękną i niezwykle uzdolnioną środkową Victoria Ravvę. Razem z nią z zespołu odeszła ostatnia fala wielkich gwiazd światowego formatu, których w poprzednich latach w RC nie brakowało: z Logan Tom, Juliann Faucette i Maret Balkestein na czele. Swoją kartę w historii francuskiego giganta zapisała również Małgorzata Glinka-Mogentale. Polska skrzydłowa w sezonie 2005/2006 wygrała z drużyną ligę, w której wybrana została MVP rozgrywek, i Puchar Francji, a w Lidze Mistrzów dotarła do wielkiego finału.

Obecnie 95-letni klub wciąż stawia na międzynarodowość, a w swoim składzie ma zawodniczki z Brazylii, Stanów Zjednoczonych, Japonii i kilku innych krajów (!), ale trudno porównywać je z gwiazdami, które w ostatnich latach reprezentowały barwy RC Cannes. Potwierdzeniem nastania gorszych czasów w klubie jest sytuacja ligowa prowadzonego przez Laurenta Tillie zespołu. W rozgrywkach, które nie są zaliczane do topowych w Europie, RC Cannes zajmuje dopiero piąte miejsce, a wygranych ma minimalnie więcej niż porażek (8-7).

Uznanie zespołu prowadzonego przez selekcjonera mistrza Europy w piłce siatkowej mężczyzn z 2015 za słaby byłoby jednak sporym nadużyciem, zwłaszcza że w ostatniej kolejce RC Cannes urwało punkt liderowi francuskiej Ligi Pro A. Dla łodzianek będzie to rywal z zupełnie innej półki niż odprawiona w poprzedniej rundzie Pucharu CEV Luka Bar. Mistrz Czarnogóry nie był w stanie wygrać z Grot Budowlanymi ani jednego seta, tylko raz przekraczając w dwumeczu magiczną dla siebie barierę 20 punktów.

ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Najważniejsze będą mistrzostwa Europy

RC Cannes w Pucharze CEV do gry weszło dopiero w 1/8 finału, ale dostało się tu z kalifikacji do Ligi Mistrzyń. Drogę do Champions League zamknęło mu włoskie Liu-Jo Nordmeccanica Volley Modena, któremu siatkarki z Lazurowego Wybrzeża urwały tylko jednego seta, kończąc rywalizację partią przegraną 9:25. Najlepiej punktującymi zawodniczkami aktualnego wicemistrza Francji w kampanii europejskiej są ukraińskie skrzydłowe: Olga Sawenczuk i Nadiia Kodola.

W środę naprzeciw przybyszom z ojczyzny Stephane'a Antigi staną umiarkowanie zadowolone, ale też na pewno bardzo zmęczone łodzianki. W miniony weekend zespół Błażeja Krzyształowicza brał bowiem udział w final four Pucharu Polski i stoczył w nim pasjonującą, a  przede wszystkim wygraną bitwę z Impelem Wrocław. Dzień później, w meczu o końcowy triumf nie miał już jednak wiele do powiedzenia.

- Jednym z naszych celów był finał Pucharu Polski. Gdy zakwalifikowałyśmy się do final four, mierzyłyśmy w finał. A po awansie do niego chciałyśmy wyrwać, co tylko się da. Niestety, nie udało się za wiele. Można na to spojrzeć inaczej i cieszyć się z małych rzeczy, ale wolałabym się cieszyć z czegoś wielkiego. Teraz radość jest po stronie Chemika, a to my jesteśmy zespołem przegranym - przyznała Sylwia Pycia, kapitan zespołu, który w półfinale wygrał przegrane wydawałoby się spotkanie (0:2 w setach i 18:22 w trzeciej partii), ale w finale uległ obrońcy tytułu 0:3.

Dobra wiadomość jest taka, że w ostatnich tygodniach łodzianki ustabilizowały wysoką formę. Dzięki temu znów straszą kolejne rywalki nieprzewidywalną zagrywką i szczelnym blokiem. Znakomicie w ataku spisuje się Kaja Grobelna, a w defensywie, jak w ukropie, uwija się niezastąpiona Paulina Maj-Erwardt. Obie siatkarki zostały zresztą docenione w turnieju finałowym Pucharu Polski, gdzie w pełni zasłużenie otrzymały indywidualne wyróżnienia.

Największym wrogiem trzeciej obecnie siły Orlen Ligi może być zmęczenie. Najbliższy rywal ostatni mecz rozegrał w miniony piątek, więc mimo podróży do Polski miał dużo więcej czasu na regenerację niż grające w weekend dwa wymagające spotkania siatkarki z Łodzi. W związku z tym ważna może być w środę dyspozycja zmienniczek, w tym Sylwii Pelc czy Julii Twardowskiej, które pokazały już jednak w tym sezonie, że są wartościowymi zawodniczkami. Czy mimo zaledwie dwóch dni odpoczynku zespół z miasta włókniarzy będzie w stanie wypracować sobie w Atlas Arenie solidną zaliczkę przed rewanżem?

Grot Budowlani Łódź - RC Cannes / środa 8 lutego 2017 r., godz. 18:00 

Źródło artykułu: