Po zdobyciu wicemistrzostwa Francji z Arago de Sete, reprezentant Francji podpisał na dwa lata kontrakt z Paris Volley. Jednak Franck Lafitte ledwo rozegrał dwa mecze na początku sezonu, a już musiał pauzować. Okazało się, że cierpi na chondromalację rzepki i musi przejść specjalistyczny zabieg.
Po operacji reprezentacyjny środkowy pauzował siedem tygodni. Po przerwie, na początku stycznia, wznowił treningi pewien, że kłopoty ma za sobą. Wszystko było dobrze, aż do minionego czwartku. - Miałem ochotę walić głową w mur z bólu - przyznał zawodnik. Po dwudziestu minutach treningu kolano powiększyło swoje rozmiary dwukrotnie. Stało się jasne, że problemy wcale nie minęły.
Wstępna diagnoza mówi, że Lafitte'a czeka przerwa co najmniej do końca sezonu ligowego, a możliwe, że nawet reprezentacyjnego. W takiej sytuacji klub z Paryża rozpoczął poszukiwania dżokera medycznego, zwłaszcza, że drugi z szóstkowych środkowych, Ardo Kreek, narzeka na problemy z barkiem.
ZOBACZ WIDEO Sevilla - Real. Znakomita końcówka gospodarzy (zobacz skrót) [ZDJĘCIA ELEVEN]