W pojedynku w kędzierzyńskiej hali "Azoty" obie drużyny postawiły na ryzyko w zagrywce. Taka taktyka bardziej opłaciła się ekipie Andrzeja Kowala. Co prawda kędzierzynianie popełnili mniej błędów od rzeszowian, ale w ogólnym rozrachunku zagrywali mniej i zanotowali także mniej asów serwisowych.
W przyjęciu obie ekipy zaprezentowały się na tym samym poziomie, z jednoprocentową przewagą kędzierzynian, którzy ten element wykonali na 43 proc. Niezmiennie w przyjęciu w ekipie mistrzów Polski najlepiej prezentuje się Paweł Zatorski, który w tym spotkaniu przyjmował na poziomie 52 proc., przy 50 proc. Johna Perrina z Resovii.
I w ataku lepiej zaprezentowali się aktualni mistrzowie Polski. Co prawda wykonywali ten stały element gry rzadziej niż Asseco Resovia, ale robili to skuteczniej. Na 114 ataków ZAKSA skończyła 54 (47 proc), natomiast rzeszowianie na 125 ataków kończyli 56 (45 proc). I tutaj na wyróżnienie zasługuje na pewno środkowy Łukasz Wiśniewski ze skutecznością 71 proc. (10/14). Po drugiej stronie siatki najlepszą skuteczność zanotowali Bartłomiej Lemański i Perrin, atakując na poziomie 55-54 proc.
W perspektywie spotkania wicemistrzowie Polski blokowali kędzierzynian 11 razy, natomiast gospodarze spotkania zrobili to dwa razy mniej.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle | Element | Asseco Resovia Rzeszów |
---|---|---|
4 | Asy serwisowe | 7 |
14 | Błędy w zagrywce | 22 |
43 proc. (7 błędów) | Przyjęcie pozytywne | 42 proc. (4 błędy) |
47 proc. (54/114) | Skuteczność w ataku | 45 proc. (56/125) |
9 | Błędy w ataku | 13 |
9 | Bloki | 11 |
ZOBACZ WIDEO Jacek Kasprzyk: To jest fantastyczna grupa