Kanadyjska niemoc i falstart reprezentantki Polski. Antyszóstka 9. kolejki Orlen Ligi

Materiały prasowe / Orlen Liga
Materiały prasowe / Orlen Liga

Nieczęsto widzimy w tego typu zestawieniach nazwiska siatkarek znanych z dobrych występów w polskiej kadrze. Jedna z nich zasłużyła jednak na miejsce w naszej Antyszóstce.

Rozgrywająca: Paulina Szpak (KSZO Ostrowiec SA) [3]*

Ostrowiecka kadra, targana wieloma problemami, przegrała wyraźnie na wyjeździe z Developresem SkyRes Rzeszów. Rozgrywająca ekipy Dariusza Parkitnego nie zdołała wykrzesać ze swoich koleżanek wszystkiego, co najlepsze, co zaowocowało skutecznością KSZO na poziomie ledwie 27 procent, 14 blokami rywala i 11 błędami w ataku. W trzecim secie na parkiecie zameldowała się Ewelina Polak, przy której siatkarki ostrowieckiego klubu nieznacznie podniosły poziom ataku.

* liczba nominacji do Antyszóstki kolejki w tym sezonie Orlen Ligi
[nextpage]

Atakująca: Rebecca Pavan (Giacomini Budowlani Toruń) [2]

Siostra Sary Pavan po raz drugi z rzędu okazała się najsłabszą prawoskrzydłową kolejki i nie potrafiła wesprzeć swojego zespołu w trudnych chwilach. Jej skuteczność w spotkaniu toruńskich Budowlanych z PTPS-em Piła wyniosła zaledwie 21 procent (4/19, 3 zablokowane akcje), gdyż Kanadyjka częściej oddawała piłkę rywalkom niż zmuszała je do obron. Trener Vettori musiał działać i na trzeciego, ostatniego seta pilskiej batalii desygnował na atak Patrycję Polak. Ta spisała się niewiele lepiej, co poddaje w wątpliwość siłę toruńskiej ofensywy.
[nextpage]

Środkowa: Paulina Stroiwąs (KSZO Ostrowiec SA) [1]

Najbardziej przyzwoicie w ostatnim meczu KSZO (co wcale nie znaczy, że bardzo dobrze) pokazały się środkowe - z jednym wyjątkiem. 22-letnia wychowanka klubu ze Środy Wielkopolskiej w dwóch pierwszych setach z Developresem SkyRes Rzeszów właściwie nie zaistniała na parkiecie, zdobyła wtedy 2 punkty (1/4 w ataku, 1 blok). Sava Thaka, która zastąpiła Stroiwąs na resztę meczu, spisała się nieco lepiej.
[nextpage]

Ewelina Ryznar (numer 11)
Ewelina Ryznar (numer 11)

Środkowa: Ewelina Ryznar (Giacomini Budowlani Toruń) [2]

Liderka torunianek na środku siatki nie przeciwstawiła się rozkręcającym się ze meczu na mecz siatkarkom PTPS-u Piła, a kiedy brakuje Ryznar, niedomaga cała kadra pod wodzą Nicoli Vettoriego. 30-latka nie skończyła ani jednej z siedmiu akcji w ataku i nawet dwa punkty blokiem nie robią takiego wrażenia, jak powinny. Skoro mierząca zaledwie 171 centymetrów Agata Babicz zdobyła w ten sam sposób dwa razy więcej "oczek"...
[nextpage]

Przyjmująca: Beata Mielczarek (Atom Trefl Sopot) [1]

W zespole Atomu, który ostatnio sromotne poległ w starciu z Budowlanymi Łódź, były przebłyski talentu (w osobie Karoliny Goliat), ale całokształt występu nadmorskiej ekipy podsumowuje gra byłej siatkarki KSZO Ostrowiec. Mielczarek w ataku więcej oddała niż zdobyła (3/18, 4 zablokowane akcje), w przyjęciu było niewiele lepiej (4 błędy na 19 odbiorów, 32 procent przyjęcia pozytywnego, 11 perfekcyjnego). Trudno powiedzieć, żeby ta zawodniczka w ostatnim meczu była wsparciem dla Atomówek.
[nextpage]

Przyjmująca: Natalia Mędrzyk (Impel Wrocław) [1]

Czasem i reprezentantce Polski po prostu nie wyjdzie mecz. Siatkarka znana kibicom pod panieńskim nazwiskiem Kurnikowska "zjechała do boksu" już po pierwszym secie starcia z polickim Chemikiem. Widać było wyraźnie, że zawodniczka Impela męczy się w ataku (2/9, 3 zatrzymane uderzenia), do tego przyjmowała najsłabiej w swojej ekipie (38 procent odbioru pozytywnego, 2 błędy na 16 przyjęć piłki). Mędrzyk pojawiła się na chwilę w ostatnim, piątym secie, ale nie zdołała odmienić przebiegu rywalizacji i to Chemik ugrał dwa punkty. 
[nextpage]

Libero: Klaudia Kulig (Atom Trefl Sopot) [1]
 
Zwykle w naszych Antyszóstkowych wyborach staramy się traktować ulgowo młodzież wdrażającą się w grę na poziomie ekstraklasy, ale czasem i taka "ochrona" nie zdaje się na wiele. 19-letnia Kulig w spotkaniu z Budowlanymi Łódź nie była najbardziej obciążoną zawodniczką Atomu w przyjęciu (10 odbiorów piłki), ale kiedy już wypełniała swoje obowiązki, szło jej jak po grudzie. 2 błędy w przyjęciu i okrągłe zero(!) w statystykach odbioru - takim wynikiem trudno się chwalić. Trener Piotr Matela wprowadzał na boisko w dalszej części meczu Annę Bodasińską, ale ta również nie uspokoiła obrony Atomu.

Komentarze (0)