Derby Łodzi: Kibice dopisali, ale rekordu nie było

WP SportoweFakty / Justyna Serafin
WP SportoweFakty / Justyna Serafin

W historycznych derbach Łodzi nie padł rekord frekwencji, ale mimo wszystko kibice dopisali i organizatorzy z pewnością mogą zaliczyć spotkanie pod tym kątem do udanych.

Spotkanie pomiędzy ŁKS-em Commercecon a Budowlanymi Łódź zostało zgłoszone jako impreza masowa na osiem tysięcy osób. Termin nie był do końca sprzyjający, bowiem datę wyznaczono na poniedziałek, a nie na weekend.

Organizatorzy bilety zaczęli sprzedawać w środę, czyli dopiero na pięć dni przed potyczką. W porównaniu do polityki niektórych klubów siatkarskich w Orlen Lidze czy PlusLidze, to dość późno.

Ostatecznie według oficjalnego raportu na trybunach łódzkiej Atlas Areny pojawiło się 4750 kibiców, czyli o wiele więcej niż w debiucie beniaminka. Wcześniejsze spotkanie z Impelem Wrocław śledziło tylko 1350 osób.

Blisko pięć tysięcy kibiców to wynik imponujący i najlepszy od lat w tej hali, jednak nie rekordowy. Kiedy Budowlane Łódź walczyły o brąz z Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza, to dwa spotkania śledziło z trybun około 14 tysięcy kibiców. Te potyczki miały jednak miejsce w sezonie 2009/2010, a wówczas frekwencja nie była notowana.

Następną okazją do pobicia rekordu najprawdopodobniej będzie... derbowy rewanż.

ZOBACZ WIDEO Czesław Lang: Majka może wygrać Tour de France (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: