W Toruniu wszyscy mieli świadomość, iż faworytem meczu w Grodzie Kopernika były przyjezdne. Takiego zdania był również prezes Giacomini Budowlanych Toruń. - Przed meczem wiedzieliśmy, że nie będzie należał on do łatwych. Impel to jednak jest potęga w żeńskiej siatkówce od lat. Nie było niespodzianki. Uważam, że nasze zwycięstwo byłoby niespodzianką. Wierzymy, że w tych najważniejszych dla nas meczach będzie stać nas na lepszą grę we wszystkich elementach - mówi Jarosław Hausman.
Kluczowy dla losów spotkania był pierwszy set. Przegrana torunianek w końcówce podłamała morale zespołu. - Byliśmy blisko wygrania pierwszego seta. Lepsza organizacja gry w zespole Impela i kilka naszych kiksów spowodowało, że ta partia została przez nas przegrana. W jakiś sposób to zachwiało wiarę naszego zespołu w możliwość zwycięstwa - twierdzi sternik klubu.
W trzeciej partii Giacomini Budowlani prowadzili 8:6, by po chwili stracić 11 "oczek" z rzędu. - Problemy sprawiała nam zagrywka. W tym elemencie trener Nicola Vettori mocno z zespołem pracuje. Mamy świadomość tego, że drużynę buduje się dłużej, niż kilka miesięcy. Z czasem w każdym elemencie gry będziemy lepsi, ale mamy też świadomość swoich ograniczeń. Będziemy starali się o niespodzianki w tym sezonie, ale będzie o nie trudno - oznajmia prezes beniaminka Orlen Ligi.
Początek sezonu w wykonaniu drużyny z Torunia można zaliczyć do udanych. Drużyna odniosła dwa zwycięstwa i dwukrotnie schodziła z boiska pokonana. - Nie wygląda to najgorzej. Myślę, że powinniśmy skutecznie przeciwdziałać obawom akcjonariuszy Orlen Ligi, że zespołu awansujące z niższej klasy rozgrywkowej będą tułały się tylko i wyłącznie w ogonach. Zarówno my, jak i ŁKS pokazujemy, że stać nas na wygrane. W moim przekonaniu dobrze służy to rozwojowi polskiej piłki siatkowej kobiet. Poziom Orlen Ligi nie jest bardzo wysoki. W tym sezonie uległ chyba nawet spłaszczeniu. Możemy być świadkami wielu niespodzianek. Do tej pory pojawiają się one w każdej kolejce. Nie jest najgorzej - kończy Jarosław Hausman.
ZOBACZ WIDEO "PZPS dopuścił się grzechu zaniechania w sprawie Leona" (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}