Tauron MKS nie zgadza się z walkowerem. "Dla nas ta sprawa się jeszcze nie zakończyła"

PAP / Grzegorz Michałowski
PAP / Grzegorz Michałowski

W 1. kolejce Orlen Ligi Tauron MKS Dąbrowa Górnicza pokonał Developres SkyRes Rzeszów 3:0. Zwycięska ekipa złamała jednak regulamin rozgrywek i przegrała ten mecz walkowerem. - Dla nas ta sprawa jeszcze się nie zakończyła - mówi prezes Robert Koćma.

Przypomnijmy, że w ekipie z Zagłębia Dąbrowskiego w jednym momencie na parkiecie oprócz Regan Scott, Heleny Horki i Yael Castiglione była obecna także Dominika Sobolska. Developres SkyRes Rzeszów złożył protest do Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej (PLPS). Klub twierdził, iż urodzona w Belgii zawodniczka występuje na licencji zagranicznej. Zarządzający rozgrywkami przyznali rację ekipie z Rzeszowa i zweryfikowali wynik spotkania na korzyść Developresu SkyRes.

Jeszcze przed podjęciem decyzji przez PLPS, włodarze Taurona MKS-u Dąbrowa Górnicza byli zdania, iż Sobolska została zgłoszona do rozgrywek jako zawodniczka krajowa.

Prezes klubu podtrzymuje to stanowisko. - Mamy wykładnię prawną, że umowa, którą zawarliśmy jest wiążąca. Uważamy, że zgodnie z regulaminem w czasie podpisania kontraktu z zawodniczką, nie obowiązywała jeszcze uchwała zarządu PLPS. Według nas Dominika Sobolska powinna być traktowana jako Polka - mówi Robert Koćma.

Tauron MKS nie zamierza się w tej sprawie poddawać. Wiadomo już, jaki będzie kolejny ruch klubu. - My się oczywiście odwołamy do sądu i będziemy chcieli udowodnić, że to my mamy rację. Dla nas ta sprawa jeszcze się nie zakończyła - zapowiada sternik klubu z Dąbrowy Górniczej.

Czy dąbrowski klub miał zapewnienie ze strony organizatora, że Sobolska może występować jako Polka? - Delikatnie mówiąc, nie było tutaj przeciwwskazań. Nie chcę tego tematu rozwijać. Zobaczymy, co się dalej wydarzy - oznajmia Koćma.

ZOBACZ WIDEO Rekordowy Robert Lewandowski

Komentarze (0)