Choć niedzielne starcie Polaków z reprezentacją reszty świata w katowickim Spodku występowało pod nazwą wielkiego Meczu Gwiazd Siatkówki, wszystko kręciło się wokół rozgrywającego Pawła Zagumnego. Dla 40-letniego zawodnika było to ostatnie spotkanie, w którym bronił barw biało-czerwonej reprezentacji.
Już dawno temu Zagumnemu nadano miano legendy polskiej siatkówki. W celu pożegnania jednego z najlepszych polskich rozgrywających do stolicy Śląska przyjechała zarówno "stara" oraz obecna biało-czerwona gwardia, jak i mnóstwo osobistości światowego formatu, co sprawiło, że wydarzenie odbiło się głębokim echem w całym środowisku siatkarskim. W meczu brali udział tacy zawodnicy jak Giba, Nalbert Tavares Bitencourt, Władimir Alekno, Nikola Grbić czy Wilfredo Leon i Teodor Salparow.
- Pomysł meczu był szalony. Jak zaczynałem rozpowiadać wkoło, że taki pomysł chodzi mi po głowie to mówiono mi, że jestem niezrównoważony. Ściągnąć w jedno miejsce tyle gwiazd, tyle znakomitości siatkarskich. Tym co mnie mobilizowało do ziszczenia tego było zorganizowanie tego meczu jako pożegnania Pawła. Uważam, że podczas swojej kariery przyniósł nam tyle radości, że takie wydarzenie jakie miało miejsce w Spodku, należało mu się - powiedział po meczu Paweł Wachowiak, prezes Alei Gwiazd - głównego organizatora wydarzenia.
- To co my zrobiliśmy dla Pawła to jest tylko mała kropelka w porównaniu z tym co on dawał nam przez wiele lat - dodał Wachowiak.
Przez 20 lat Paweł Zagumny łącznie rozegrał 427 meczów z orłem na piersi. Mimo tego, że reprezentacyjne buty zawiesił już na kołku, nadal kontynuuje karierę klubową. W sezonie 2016/17 PlusLigi będzie występował w ONICO AZS Politechnice Warszawskiej.
ZOBACZ WIDEO Paraolimpijski serwis techniczny. Tu naprawią każdy wózek i protezę (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)