Dość niespodziewanie rozpoczęło się ostatnie spotkanie fazy zasadniczej PlusLigi w Radomiu. Faworyci bowiem przegrali pierwszego seta. Już wtedy było widać, że Jadar w tym dniu prezentuje dobrą formę. Jednak ZAKSA w kolejnych trzech setach rozprawiła się z rywalem. - Jestem bardzo zadowolony, że byliśmy w stanie wygrać dzisiejszy mecz 3:1. Zagraliśmy dość agresywnie i momentami dość wyraźnie dominowaliśmy na boisku - ocenia przyjmujący ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, Terence Martin.
Przed ostatnią kolejką było wiele niewiadomych w tabeli. Jedną z nich była końcowa lokata drużyny z Opolszczyzny. - Przed meczem wiedzieliśmy dobrze, że potrzebujemy tych trzech punktów. To było wielką motywacją. Musieliśmy wygrać, żeby utrzymać pozycję przed Rzeszowem. Spodziewaliśmy się, że pokonają Politechnikę i tak się stało - kontynuuje Martin.
W play offach drużyna z Kędzierzyna-Koźle zmierzy się ostatecznie z Politechniką Warszawską. - Jest to raczej lepszy rywal niż Częstochowa. W tym tygodniu co prawda pokonaliśmy dość łatwo ten zespół, ale chyba lepiej, że w play offach unikniemy z nimi walki. Co do stołecznej drużyny to zagraliśmy z nią dwa razy i dwa razy pokonaliśmy ich dopiero po piątym secie. Jest to dobra ekipa, ale myślę, że jeżeli będziemy grać agresywnie to damy radę ich pokonać - sądzi przyjmujący ZAKSY.
Już w przyszły weekend w Kielcach odbędzie się Puchar Polski. Tam drużyna ZAKSY w pierwszym meczu zmierzy się z AZS UWM Olsztyn. - Nie jest to łatwy przeciwnik, ale teraz już takich nie ma. Wszystkie mecz będą bardzo ważne. Sądzę, że Olsztyn zaprezentuje dobrą siatkówkę, ale mam nadzieję, że i tym razem ich pokonamy. Każdemu spotkaniu towarzyszyć będzie presja, obojętnie z kim ono będzie. Wygraną może zagwarantować jedynie dobra gra - kończy Martin.