Inauguracyjna odsłona pierwszej w historii konfrontacji obu drużyn w mistrzowskim turnieju rozpoczęła się od zaciętej wymiany ciosów. Kanadyjczykom udało się na chwilę odskoczyć na trzy punkty (10:7), pokazując środkowemu Mustafie Kocowi, że siła nie zawsze wystarcza do kończenia uderzeń z krótkiej. Parę akcji później było już jednak 11:11.
Od tej pory rywalizacja przebiegała według zasady "kto zagrywa, ten wygrywa". Prowadzenie raz za razem przechodziło z jednej na drugą stronę. Kanada odjechała na 21:19, po dwóch kolejnych udanych atakach Nicholasa Hoaga. Wtedy uaktywnił się jego vis a vis Baturalp Burak Gungor i to Turcja jako pierwsza miała piłkę setową, przy stanie 24:23. Szalę zwycięstwa na korzyść graczy z Ameryki Północnej (26:24) przechyliły jednak as serwisowy Johna Gordona Perrina (łącznie 7 punktów w pierwszym secie - przyp. red.) i skuteczny blok na prawym skrzydle.
Od początku kolejnej partii, na boisku pojawił się Daniel Jansen Van Doorn, zastępując Justina Duffa. To jednak nie on, a drugi z kanadyjskich środkowych Graham Vigrass dał swojej drużynie sygnał do wrzucenia wyższego biegu. Od momentu, w którym dwukrotnie zatrzymał blokiem Koca, gra Kanadyjczyków zaczęła nabierać rozpędu.
Po tym, jak w połowie seta odskoczyli na 12:8, postawa Turków pozostawiała już wiele do życzenia. Ich trener Emanuel Zanini próbował zmienić obraz widowiska poprzez zmianę rozgrywającego (Murat Yenipazar za Ulasa Kiyaka), ale jego strategia nie przyniosła zamierzonych efektów. Pierwsze skrzypce nadal odgrywał Perrin, który był bezlitośnie skuteczny w ataku (13/19 - 68 procent). Jego postawa w dużej mierze sprawiła, że Kanada zwyciężyła w drugiej odsłonie aż 25:17.
W związku z tak zdecydowaną porażką, włoski szkoleniowiec dał szansę wyjścia w szóstce atakującemu Serhatowi Coskunowi oraz przyjmującemu Gokhanowi Gokgozowi. I przez większą część trzeciej partii turecka reprezentacja prowadziła z Kanadą zaciętą walkę. W kluczowych momentach pogrążyły ją jednak błędy własne.
Przy stanie 16:16 na boisku uaktywnił się Hoag. Zdobył dwa punkty atakiem, co po chwili nie udało się lewoskrzydłowym z Turcji - Gungorowi oraz Gokgozowi. Jako że piłki po ich uderzeniach wylądowały na aucie, kanadyjscy siatkarze uciekli rywalom na trzy punkty (20:17). Ambitnie walczący gracze znad Bosforu doprowadzili serią udanych bloków do remisu 23:23, lecz ostatecznie, tym samym elementem, sukces Kanadyjczyków (25:23) przypieczętował niezawodny Perrin.
W niedzielnym finale (10.07, godz. 19:10) Kanada zagra ze zwycięzcą meczu Portugalia - Holandia. Jego triumfator wywalczy możliwość gry w pierwszej dywizji podczas Ligi Światowej 2017.
Kanada - Turcja 3:0 (26:24, 25:17, 25:23)
Kanada: Sanders, Perrin, Hoag, Verhoeff, Duff, Vigrass, Bann (libero) oraz Van Doorn, Winters, Blankenau, Marshall
Turcja: Kiyak, Hayirli, Gungor, Toy, Cin, Koc, Yesilbudak (libero) oraz Gokgoz, Coskun, Yenipazar
ZOBACZ WIDEO Paweł Fajdek: w finale nie będę odstawiał takich jaj (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}