Przedstawiciele Lotosu Trefla Gdańsk przejawiali zainteresowanie tym zawodnikiem już od kilkunastu tygodni. W ostatnich dniach negocjacje nabrały rozpędu i ostatecznie udało się sfinalizować rozmowy. Z takiego obrotu spraw bardzo zadowolony jest Andrea Anastasi, włoski szkoleniowiec gdańskiego zespołu.
- Jestem bardzo zadowolony, że Dmytro w przyszłym sezonie będzie grać w Gdańsku. Uważam, że w tutaj może się bardzo rozwinąć i pokazać z jak najlepszej strony. Jestem pewien, że bardzo pomoże naszej drużynie - mówi Anastasi.
Transfer Paszyckiego do Gdańska był możliwy, ponieważ Asseco Resovia pozyskała nowych obcokrajowców i po prostu dla Ukraińca zabrakło miejsca w nowej układance.
ZOBACZ WIDEO Euro 2016. Piotr Świerczewski ma nadzieję na rewanż
- Po decyzji Asseco Resovii o zakontraktowaniu maksymalnej liczby zagranicznych graczy, od razu skupiliśmy się na tym, by Paszycki trafił do nas - przyznaje włoski szkoleniowiec.
Włoch jest pod wrażeniem umiejętności ukraińskiego środkowego. Paszycki w zespole Lotosu Trefla ma odgrywać bardzo ważną rolę. O miejsce w składzie będzie walczył z Bartoszem Gawryszewskim i Wojciechem Grzybem.
- W mojej opinii jest to jeden z najlepszych środkowych w Polsce. Przez dwa sezony gry w PlusLidze pokazał, że świetnie sobie radzi zarówno w bloku, jak i na zagrywce i w ataku. Często zdarza się, że środkowi są dobrzy w jednym z tych elementów, a Dmytro to naprawdę kompletny gracz - komentuje Anastasi.