Siatkarze reprezentacji Polski przed ostatnim meczem mieli szansę na drugie miejsce na Memoriale Huberta Jerzego Wagnera, ale ostatecznie przegrali z reprezentacją Serbii w tie breaku i zajęli trzecie. Mecz falował, w dwóch pierwszych setach dominowali Biało-Czerwoni, ale potem przewagę mieli goście.
- Gratuluję Serbom, bo zagrali bardzo dobrze. Zmiana na rozegraniu od początku trzeciego seta była kluczowa, po wejściu Nikoli Jovovica mieliśmy problemy z zablokowaniem rywali - przyznał Stephane Antiga.
To było pierwsze spotkanie na tym turnieju, którego gospodarze nie zaczęli od przegrania seta. - Szkoda tej porażki, bo pierwszy raz zaczęliśmy dobrze. Dwa sety zagraliśmy bardzo agresywnie, ale potem brakowało nam skuteczności w zagrywce i ataku. A Serbia gra w tym elemencie bardzo dobrze, wiadomo, że oni są mocni w ataku. Zrobili tylko dwa błędy w tym elemencie - powiedział szkoleniowiec polskiej reprezentacji.
Mimo zajęcia dopiero trzeciego miejsca przez jego podopiecznych, trener Antiga nie widzi powodów do zmartwień. - Byliśmy blisko, ale przegraliśmy z bardzo dobrą drużyną. Na szczęście mamy jeszcze ponad tydzień na treningi. Forma ma przyjść na turniej kwalifikacyjny w Tokio i tam powinniśmy grać lepiej - zapowiedział.
ZOBACZ WIDEO Karol Kłos: Zawsze można wypaść z szóstki
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)